Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-11-2007, 22:18   #12
Lukadepailuka
 
Lukadepailuka's Avatar
 
Reputacja: 1 Lukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znanyLukadepailuka wkrótce będzie znany
Luke zawsze lubił śnieg. Nie wiadomo czemu, ale miał do niego jakiś sentyment. Jakby jakaś niewidzialna więź zawsze ich łączyła. Może to i nonsens.

Luke nienawidził śniegu. Brnął przez jego wielkie zaspy i miał już tego powyżej uszu. Było mu zimno. Powoli zaczął doskwierać głód. Lekko zmęczenie. Nie tak wyobrażał sobie szlachetną wyprawę.

Do diaska! Oni nawet nie mieli żadnej mapy!

Kręcił się nieopodal kobiety. Jedynej w ich kompani. Jego młodzieńczy honor nakazywał mu chronić kobiety. Głupie ideały jeszcze głupszego dzieciaka. Ale cóż począć, gdy się nie ma doświadczenia. Zastępuje je się ideałami.

Zobaczył jak strażnik zatrzymał się, a w chwilę później ujrzał sześć wilków idących na nich powoli. Cholerne bestie. Kolejną rzeczą, którą w tej wyprawie, a po tej walce znienawidził, były wilki. Do końca swojego, acz krótkiego, życia nie zapałał do nich sympatią.

Szybko, bynajmniej nie wprawnym ruchem, wyjął miecz z pochwy i zaczął nim wywijać. W stronę zbliżającego się do niego wilka puścił kulę ognia, po czym skoczył ku niemu szarżując.

Parę nauk walki mieczem pozostało w żyłach chłopaka. Wiedział, że nie może dać się otoczyć. Dla tego też dostatecznie długo poczekał, aż wilki rozejdą się po innych kompanach. Wiedział, że po ataku zawsze musi być blok. Nigdy nie wiadomo z czym się walczy. Piruet, pchnięcie w okolice serca, piruet, blok. Miał nadzieje, że to wystarczy.

Byleby tylko nie dać się otoczyć...
 
Lukadepailuka jest offline