Merlisa odetchnęła z ulgą, kiedy tylko Gwen przekroczyła barierę. Razem z bardką ruszyły wzdłuż korytarzy.
- Piękne te obrazy... - szepnęła ni to do siebie, ni do Gwen. Szła ostrożnie, cały czas nasłuchując, czy nikt nie nadchodzi. W końcu odważyły się wejść do jednego z pokoi. Merlisa najpierw była przeciwna otwieraniu szaf i skrzyń, ale w końcu sobie odpuściła. Przyjrzała się zawartości jednej z nich, po czym spojrzała na Gwen.
- Co robimy dalej? Wracamy, czy nadal badamy to piętro?
__________________ A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam. |