Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2007, 16:53   #341
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Pole Bitwy

Wszystko rozegrało się błyskawicznie. eTo praktycznie jednocześnie z magicznymi pociskami ruszył na Łowcę. Ten pewnie zmiażdżyłby osłabionego magią krasnoluda, gdyby nie magiczna broń Erwana. Pociski lekko poraniły bestię. Sidrim zmienił tor lotu, by nie stać się ofiarą tej magii. Natychmiast nawrócił i ciął mieczem zdezorientowanego Łowcę. Skrzeczący ryk rozległ się nie tylko w mieście, ale i w lesie. Czarna krew buchnęła zza przeciętej, fioletowej skóry. Cała ta obrzydliwa ciecz rozprysnęła się po aniele. Nieliczna straż, z pomocą najemników będących w mieście, z trudem oparła się nieumarłym, którzy stracili część swej mocy po upadku ich dowódcy. Walka dalej się toczyła, teraz jednak na murach. Przerażeni ludzie tłoczyli się w centrum miasta, nie wiedząc co począć. Jedyna nadzieja na pokonanie wroga była w płonących wiciach. Ale czy na pewno one coś dadzą?
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline