Wątek: Bissel - sesja
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2004, 11:07   #106
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Bestia była utytłana w błocie, brudna o skołtunion"ych włosach z których wyzierały patyki i liście. Szponiaste dłonie obejmowały kolana. Przykucnięta pozycja dawała jej gotowość skoku w każdej chwili. Mimo tego, że naga, brudna i dzika, bestia była na pewno człowiekiem. Lub może dokładniej...kiedyś była. Dzikie spojrzenie oczu rozbieganych i szukających jedynie drogi ucieczki i obnażane jak u dzikiego zwieża zęby dowodziły czemuś zupełnie przeciwnemu. Z ust półczłeka wyrwał się zwierzęcy warkot. Nagle przestał warczeć wyraźnie czegoś nasłuchując po czym skulił się w sobie jeszcze bardziej i osłonił głowę ramionami. Teraz już nie warczał. Wył...

Z izby nie było więcej wyjść. Chociaż... Kto mógł być tego pewien. Poza stołem i ławami były tu jeszcze świeczniki zawierające ogryzki świec, jakieś bure, zakurzone arrasy, które niegdyś miały zdobić ściany, jakaś wypchana głowa jelenia, haki w ściane, gdzie niegdyś wisiała broń i kilka brudnych i poniszczonych obrazów.

Morque, który stracił całe zainteresowanie do człeka skulonego w kącie, podszedł ostrożnie do jednego z nich i delikatnie dłonią starł kurz. Schował miecz i ująwszy w obie ręce obraz zbliżył się do światła wyraźnie chcąc go uważniej obejrzeć. Prosty malunek przedstawiał rycerza na koniu na wprost jakiegoś zamku na jeziorze. Wyraźnie słyszeliście jak Morque mruknął do siebie coś pod nosem. Coś co brzmiało jak "ciekawe?".
 
Bielon jest offline