Bobby uśmiechnął się szeroko do nowych znajomych. Może nie byli tacy źli jacy na początku się wydawali. Powinni się lepiej poznać, więc dlaczego nie mają wyskoczyć gdzieś tym autem. W końcu nie przejechać się to grzech, a zwariowanemu profesorkowi strzeli się jakąś gadkę. Popatrzył na Patricka (o ile dobrze zapamiętał jego imię) i powiedział -No to jedziemy przyszpilimy trochę to auto - odwrócił się, żeby widzieć wszystkie 3 ofiary Smitha i dodał -Zamykamy drzwi i jazda- poczekał, aż wszyscy to zrobią, jednocześnie zamykając swoje. Wrzucił jedynkę i ruszył ostro, szybko przerzucił na dwójkę i zaczął przyspieszać chcą sprawdzić ile maksymalnie uda mu się z tego autka wyciągnąć. Silnik chodził świetnie i nie pozostawało nic jak obserwować wskazówkę pokazującą prędkość, która zaczęła wchodzić coraz wyżej. -Wiecie czego mi w tym aucie brakuje radia?- rzucił w pewnym momencie przerzucając auto na wyższy bieg.
__________________ We have done the impossible, and that makes us mighty |