Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-11-2007, 16:31   #107
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Inari Mura, prowincja Sasaryu, terytorium Klanu Lwa; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna roku 1114, godzina Bayushi.

- Stare, proste, nieładne - wypaliła patrząc mu prosto w oczy. - A jednak bardziej prawdziwe choćby od tych kwiatów na stole. Piękniejsze. Bo do czegoś służą, bo ktoś używał ich przez wiele lat i nie wyrzucił, gdy straciły doskonałość. Bo twój syn, panie, trzyma swoją czarkę w dłoniach jak coś bardzo kruchego, cennego.

Zutaka zatchnął się, słysząc te słowa ale Wenfu nawet ostrzej nie spojrzał. Zaledwie powoli pokiwał głową.

- Nerwowaś, pani - stwierdził tym swoim powolnym, toczącym się głosem. - Przez to, kiedy mówisz, słowa wychodzą jak, nie przymierzając, strzał z łuku. Do tego celnie strzelasz. Jeśli Twój ojciec też tak mało ma cierpliwości do innych, nie dziwię się, że macie wrogów. Te stare, nieładne czarki, to pamiątka po mojej zmarłej żonie. Zrobiła dwa takie komplety, jeden dla świątyni Ebisu-kami-sama, by przyniósł mi szczęście przy pierwszym ważnym zleceniu jakie otrzymałem po naszym ślubie, drugi do domu, bo wtenczas nie mieliśmy nawet glinianych naczyń. I tak, to najcenniejsza rzecz w całym tym domu.

Wenfu z nostalgią obrócił naczynie w dłoni, patrząc na szlaczek.

Rok 1113 wg Kalendarza Isawa; godzina jazdy od Shiro Tengu, terytorium Klanu Żurawia; 20 dzień miesiąca Onnotangu, wiosna.

- Jedź do... Kosaten Shi... - słowa przyjaciółki odwróciły uwagę Yuuki, która zwróciła się raz jeszcze do rannej, przykładając ucho do jej ust by słyszeć cokolwiek więcej. Za późno. Szept dziewczyny zamarł. Mai była albo nieprzytomna, albo...

"Wzruszające. Czy to jest ten moment w którym wszyscy płaczemy?", sarkastyczna uwaga nasunęła się przyczajonemu w cieniu obserwatorowi. Nadal jednak nie wykonał nawet jednego ruchu. Nie chciał zostać zauważonym. Kalkulował pospiesznie, co bardziej mu się opłaca. Nie znał też zamiarów więźniarek. No. Właściwie tylko jednej z nich, druga była martwa lub umierająca według niego. Tak czy inaczej, nie liczyła się już.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline