Wątek: Oddech śmierci
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2007, 15:56   #12
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Skarbimir zgadzał się ze słowami Felixa. Wolał dowieść resztę towaru do celu ich podróży niż sprzedać ją komuś i narazić się na oskarżenia o kradzież towaru. Jako poborca nie miał najlepszej opinii wśród ludzi i nie chciał jej jeszcze pogorszyć.

Już miał poprzeć pomysł zielarza, gdy w lesie dało się słyszeć jakiś dziwny dźwięk. Gałęzie drzew i krzaków zaszeleściły złowrogo. Pojawiła się mgła tak gęsta niczym śmietana. "Przeklęta mgła" - pomyślał kislevczyk zaniepokojony pojawieniem się mgły. Widok mgły przypomniał mu opowieści i wierzenia jego rodaków, jakie słyszał jeszcze w młodości. Opowieści o zjawach i duchach, które nawiedzały osady pod przykryciem mgły. W okolicach, w których się wychował, ludzie uważali, że razem z mgłą podróżują dusze zmarłych, które nie zaznały jeszcze spokoju. Skarbimir także w to wierzył i mleczna ściana w okół wozu wywołał dreszcze na jego karku.

Do nosa poborcy dotarł smród zgnilizny i rozkładu. Na jego twarzy pojawił się grymas obrzydzenia, dawno już nie czuł takiego odoru. Trzask pękających gałęzi spowodował, że odwrócił się do tyłu i ujrzał jak jakaś postać chwiejnym krokiem zbliżała się ku niemu i jego towarzyszom. "Żywy trup" - w głowie pojawiła się nazwa z czasów dzieciństwa.

- Szzzt… – Cohen szepnął – Patrzcie w drugą stronę…

Skarbimir odwrócił głowę i zobaczył jak podobna istota do tej za nimi wychodziła im z mgły na spotkanie. Z głębi lasu zaczęły dochodzić jakieś jęki. Były coraz liczniejsze i coraz głośniejsze tak. Kislevczyk szybko poją, że stworów tych jest więcej i najwidoczniej próbują ich okrążyć.

- Rozważania - powiedział cicho do towarzyszy - na temat naszej dalszej drogi będziemy musieli zostawić na później. - Sprawdził czy jego broń jest na miejscu i dodał cicho, choć sam nie wiedział czemu szepcze. - Proponuje rozjechać tego z przodu i oddalić się z tego miejsca jak najszybciej.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline