Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2007, 22:06   #108
Tammo
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Michi sano Kasuka na Eiko, Droga Słabego Echa Chwały, prowincja Sumigi, dwie godziny jazdy od granicy z prowincją Kintani, terytorium Klanu Żurawia; 13 dzień miesiąca Hidy, jesień, rok 1113 wg kalendarzy Isawa.

- Shiba Hiroshi-san? Słyszysz mnie? Jak się poza tym czujesz? - zapytał wyraźnie zatroskany Żuraw czyniąc ruch, jakby chciał położyć z powrotem młodego Feniksa.


Shiro Togashi, gdzieś na terytorium Klanu Smoka, 1 dzień miesiąca Onnotangu, wiosna, godzina Amaterasu.

Toshi Ranbo. Shiro Akodo. Otosan Uchi. Trzy wspaniałe miasta, które same w sobie warte były osobnej podróży. Potężne, wspaniałe.

Kyoko zastanawiała się jednak nad paroma jeszcze kwestiami. Dostać się do Otosan Uchi było dla niej niemożliwe. Nie zatrzymywali by jej, nie przy jej papierach. Ale czy umożliwiliby dojście? Pielgrzymki do świątyń wokół Stolicy były silnie patrolowane, także przez mnichów sohei z rozmaitych bractw. Najpewniej zatem będzie mogła dotrzeć do Piast, a i to z pewnymi kłopotami. Wcześniej jednak było Shiro Akodo, stolica ziem Klanu Lwa. Tu również nie będzie prosto przejść. Patrole Lwa doskonale potrafiły czytać papiery podróżne, jej zaś - choć zapewnią jej przejście - zwrócą ich uwagę. Pytanie, jaką? Stary konflikt z Lwem o Klan Ważki nigdy nie wygasł naprawdę, lecz jedynie przygasł, na podobieństwo uśpionego wulkanu. Toshi Ranbo zaś ostatnio znowu zaczynało wrzeć z racji konfliktu na linii Lew - Żuraw. Póki co jednak, droga była jedna. Należało zejść z gór, a pewne zejście musiało potrwać.


Shiro Togashi, gdzieś na terytorium Klanu Smoka, 28 dzień miesiąca Amaterasu, wiosna, godzina Shiby, rok 1114 wg kalendarzy Isawa.

- Pytania?
- Wsparcie Fortuny Dróg powinno wystarczyć by Twa przesyłka dotarła bezpiecznie do celu, Sensei.

Otomusha sucho dodał, karcąco patrząc na dziewczynę:

- To nie Fortunom powierzam tę paczkę, lecz tobie, dziecko. I nie sądź, że będziesz przez to posłańcem Fortun.

Mina wykrzywiona przez herbatę najwyraźniej starczyła za odpowiedź, bo Otomusha-sensei przeniósł wzrok, spojrzał na moment w okno, nieco zamyślony.

- Dziękuję za herbatę, Sensei. Jej smak jest unikatowym w całym Cesarstwie.

Otomusha nieobecnie skinął głową na jej słowa, pogrążony we własnym świecie. Kostyczny starzec w końcu również obrócił się ku posążkowi Fortuny.

- Nie będzie to kamikagari, więc możesz śmiało tu podejść dziewczyno. - Rzucił, klęknąwszy na poduszce przed rzeźbą, wskazując na drugą takową.


Kosaten Shiro, Zamek Rozdroży, terytorium Klanu Żurawia; zima, rok 1113, 12 dzień miesiąca Shinjo

Śniadanie u pana Doji nie było szczególnie celebrowanym posiłkiem. Sam Doji Yasuhiku najbardziej przepadał za obiadem, w myśl bowiem zaleceń lekarzy, jego śniadania i kolacje miały być skromne, a nawet jeśli Doji-sama posłałby zalecenia wraz z lekarzami za drzwi, to jego córka, panna Ameiko przestrzegała ich z równą powagą, z jaką przejęła po swojej matce każdy inny obowiązek pani domu.

Dlatego śniadanie u pana Doji było skromne, choć sycące, co było powodem pewnej zgryzoty dla lubiącego dobrze zjeść starszego już samuraja.

Doji Yasuhiku już siedział przy niewielkim stole, po swojej prawej mając Naritokiego. Obu im usługiwała panna Ameiko, siedemnastoletnia dziewczyna, smukła niczym wierzba. Ameiko przykuwała uwagę wszystkich, jeśli nie brązowymi, sarnimi oczyma, to falą czarnych włosów, jeśli zaś nie nimi, to ewidentnym bogactwem kimona, które mimo żałobnych kolorów nie mogło ujść uwagi. No i pewna aura, jaka otacza kobietę ze złamanym sercem.

Hiroshi dowiedział się o tym może drugiego dnia pobytu, kiedy usłyszał dwie praczki komentujące przy robocie, jak to panienka za cztery dni znowu będzie odwiedzać grób ukochanego. Kobiety zastanawiały się, czy Doji-sama na to zezwoli, bo to już drugi rok, a panienka nie chce spojrzeć nawet na innego, a czas do ślubu...

Pomieszczenie urządzone było podobnie jak cała reszta domu. Ze smakiem, i dbałością o detale. Kolorowe panele ścienne były teraz odsunięte jak najszerzej, powodując, że pokój nabrał na przestronności, pomimo stosunkowo małych rozmiarów. Pan Doji był złośliwym człowiekiem, ale zadbał o to, by goście poczuli się docenieni, zapraszając ich na wspólne posiłki do prywatnych pokojów. Naritoki z miejsca docenił gest, skłaniając się nieco głębiej niż dotąd, rzekł krótko, jak to on:

- Honor to.

Poza gospodarzem, odzianym w szarobłękitne kimono z wzorem przedstawiającym kępę bambusów, swoim bratem oraz panną Doji, Hiroshi dostrzegł też niedawno poznanego Kakitę, stróżującego na stojąco nieopodal swego pana. Kakita mrugnął doń lewym okiem na powitanie, uśmiechając się.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro

Ostatnio edytowane przez Tammo : 01-12-2007 o 23:26. Powód: Obiecane rozszerzenie dla Wellina
Tammo jest offline