Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2007, 22:30   #343
Marcellus
 
Reputacja: 1 Marcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemuMarcellus to imię znane każdemu
Erwan usmiechnal by sie, gdyby specyfika jego formy pozwalala na taki gest.
Glowny problem zostal zlikwidowany i to przy wmiare minimalnym zuzyciu energi przez samego czarnoksieznika. Przekradajac sie w cieniu pobiegl na mury. Gdy juz sie tam znalazl szybko znalazl wmiare odosobniana grupke przeciwnikow.
Malo go obchodzilo czy straz miejska dostanie sie pod dzialanie jego zaklecia.
Zamierzal uzyc czegos spektakularnego by pozbyc sie sporej liczby wrogow na raz.
Stanal twardo na czterech lapach i skoncentrowal sie. Wokol niego pojawila sie mroczna aura, ktorej widok przyprawial tych o slabszym umysle o panike, wymioty lub szalenstwo. Poraz kolejny pentagram na czole kota zajarzyl sie piekielnie czerwonym swiatlem. Tym razem bylo ono jednak o wiele potezniejsze.
Mroku ciemniejszy niz bez gwiezdna noc, czerwienszy niz krew. Zakopany i zapomniany w strumieniu czasu, w TWYM wielkim Imieniu skladam przysiege ciemnosci. Niechaj wszyscy glupcy ktorzy stoja przed nami. Dzieki twej i mej mocy zostana zgladzeni :Gern'Kahan - w tym momencie przed kotem zmaterializowala sie wielka trzeszczaca od energi kula. Uniosla sie wysoko w powietrze az zaslonila slonce. Na niemy rozkaz czarnoksieznika z wielka predkoscia spadla na wybrana grupe istot. Tam gdzie upadla wszelkie zywe stworzenie zaczelo gnic, starzec sie i rozsypywac w proch.

Po rzuceniu zaklecia Erwan przykucnal zbierajac energie ale zarazem szykujac sie do uniku. Jego ogon poruszal sie nerwowo a siersc na grzbiecie zjerzyla sie.
 
Marcellus jest offline