Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2007, 16:21   #43
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Alex
Korki! Pieprzone korki! Dwadzieścia minut szlag trafił. Porządnie zdenerwowany dotarłeś pod "Wrota". Bar mieścił się w starej kamienicy i dobiegała z niego muzyka. Ciężkie rockowe brzmienie.
Wszedłeś do środka, wcześniej zamykając samochód. Wrota nie były jednym z tych barów w których ochrona przed wejściem zabierała broń i wierzchnie odkrycie. Pod ścianą, która była na przeciw Ciebie grał zespół i tańczyli ludzie. Pod ścianą naprzeciw "sceny" i częścią ściany naprzeciw kontuaru stały stoliki. Za kontuarem stała barmanka a za nią było wielkie lustro na całą ścianę. Kelnerki roznoszące zamówienia były ubrane w mini i wydekoltowane bluzki. Oświetlenie było czerwone. Ludzi było z dwie setki a cały bar, pomieściłby trzy.

Mike
Brunet nie zirytował się jak przerwałeś mu, dopiero speszył się jak zobaczył Twój uśmiech. Na jego twarzy zamiast uśmiechu nr.3 "czego pan sobie życzy" zagościł uśmiech nr.4 "następny psychol, pomocy!".
-Eee... Tak... Szczerba... No to zniżka. Za tego sedana jedyne piędziesiąt dolców dziennie.
Jest to w miarę normalna cena.

Niki
Kate jeszcze mocniej pobladła i na jej twarzy zagościło coś dziwnego, coś czego Ty dziennikarka przeprowadzająca wywiady z wieloma osobami nigdy nie widziałaś.
-Może mi czegoś dosypali.
Jej ton był lekko wystraszony a samo zdanie zabrzmiało podobnie do pytania. Widać było że jest słaba.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline