Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2007, 22:07   #4
TTjk
 
Reputacja: 1 TTjk nie jest za bardzo znany
Samuel stał na chodniku i spokojnie palił. Przed sobą, po drugiej stronie ulicy miał terminal lotniska. Obserwował jak przez drzwi wylewa się różnokolorowy potok ludzi.#Nowy York wiecznie zatłoczony - pomyślał.# Zdusił butem niedopałek i szybko ruszył na drugą stronę. Tłum go pochłonął. Ciągle potrącany niemal przedarł się do głównego holu. Rzucił okiem na plan lotniska i skierował się w stronę doków. #Cholera, do 14 kawał drogi - przeleciało mu przez głowę.#

Nikt nie zwracał na niego uwagi. Ubrany w jasne spodnie podobne do wojskowych, szary T-shirt i kurtkę w takim samym odcieniu wyglądał jak tysiące innych nowojorczyków. Raz tylko ochroniarz odprowadził go bacznym wzrokiem. #Pewnie nie podoba ci się moja gęba - pomyślał wtedy.#
Przed 14 dokiem skręcił do ubikacji. Wysikał się i zaczął myć ręce patrząc w lustro. Zobaczył mężczyznę o jasnych włosach i niebieskich, trochę smutnych oczach. Na prawym policzku miał zygzakowatą bliznę ciągnącą się wzdłuż szczęki, od prawego kącika ust. Uśmiechnął się krzywo.
- Do zobaczenia po robocie - powiedział mrugając okiem do odbicia. Wysuszył ręce, poprawił plecak na ramieniu i ruszył pod 14. #Liczy się pierwsze wrażenie - przemknęło mu przez głowę.# Uśmiechnął się przy tym ironicznie.

Gdy dotarł na miejsce rzucił mu się w oczy czarny mundur. Później dostrzegł Du Vall'a. Skierował się w jego stronę patrząc na Azjatę w czerni. #Porucznik - poznał po dystynkcjach - Do tego oficer EAC. Nie wygląda też na ułomka - pomyślał.# Zdawkowo kiwnął głową w stronę tamtego i zwrócił się do Andree Du Valla'a:
- Samuel Dwight Paxton.
Podał mu papiery i rozglądał się na około. Na krzesłach zobaczył Adamera. Widok ten zbił go nieco z tropu.

Po załatwionych formalnościach stanął trochę z boku czekając na rozwój sytuacji.#Wycieczka robi się coraz ciekawsza. - myślał nie spuszczając oczu z Azjaty. - Ciekawe...#
 
TTjk jest offline