- I właśnie to maiłem na myśli. A pytanie zadałem tak po prostu... jakoś odruchowo. - zaśmiał się. - Odruchowo to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera gdy widzę radosnego półelfa. - rzuciła od siebie jakby żartem, jednak z jej uśmieszku dało wyczytać się nadzwyczajną wręcz powagę, tyle że dość złośliwą.
Myśli - napływ setek tysięcy niepasujących do siebie, chaotycznych puzzli, które nie chcą złożyć się w jedną całość. Nieodgadnione, ukryte. Schowane głęboko i odkrywane z każdą nową sekundą, godziną, dniem. Snują swe uczucia niespiesznie z wyłącznością dla jednej osoby. Ciche, spokojne...szum morza przy nich jest nieznośnym hałasem, którego góra lodowa i najcięższe skały, minerały jakakolwiek chemia nie może powstrzymać.
Vanessa usiadła na ziemi podkulając do siebie tylko jedną nogę. Oparła na jej kolanie rękę druga zaś opadła bezwładnie na udo. Spojrzała mężczyźnie prosto w oczy chcąc odgadnąć jego naturę. Chciała odkryć go, obnażyć, jednak gdyby się rozebrał do naga . . . to nie było to o czym Vanessa myślała. - O czym myślisz? - spytała nie odrwywając wzroku od jego oczu zupełnie jakby wierzyła, że zobaczy w nich niemą odpowiedź.
__________________ Discord podany w profilu |