Wątek: Post Mortem
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2007, 20:00   #15
Yoda
 
Reputacja: 1 Yoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputacjęYoda ma wspaniałą reputację
Karczma „U kulawego Matthiasa”, Grenzstadt
Eik, Erica, Joachim, Julian, Rince


Roześmiane oczka pulchnego karczmarza – Kulawego Matthiasa - popatrzyły na nową klientelę.
„Od dawna nie było nikogo nowego. No może tylko ten dziwak który przybył tu przed tygodniem i tylko sączy piwko. Ale to dobrze. Klient nasz pan a ten jest wyjątkowo mało wymagający. To się chwali. No ale oni… hmm… to chyba ci o których wspominał Herbert. Tak to na pewno oni. Tylko który z nich to Moltke” – myślał a jego twarz wciąż miała ten sam uprzejmy wyraz.
Matthias Dokładnie przyjrzał się nowej postaci w drzwiach. Był przyzwyczajony do różnych „indywiduów” ale rzadko widywał łyse kobiety. Chyba na kogoś czekała. Zaraz za nią do karczmy wszedł…
-O żesz k****! – wymsknęło się karczmarzowi. Kogo jak kogo ale jego się tu nie spodziewał. Delikatnie mówiąc Joachim Vogel nie cieszył się dobrą reputacją. No to niezła zgraja mu się zwaliła do jego karczmy. W reakcji na zamówienie Joachima Matthias zaczął powtarzać sobie w myślach „Klient nasz pan. Klient nasz pan.”
-Ja to zaniosę. Powiedz kucharzowi aby przygotował „cos na ząb” bo ja nie znam takiej potrawy. –rzekł do swojej kelnerki po czym wziął tacę z zamówieniem skierował się do stolika z dwójką przybyszy i piwożłopem. Ten ostatni wyglądał jakby zobaczył ducha. Wpatrywał się w jeden punkt. Matthias podążył za jego spojrzeniem i natrafił na łysa kobietę. Zaintrygowany Matthias pokuśtykał do wyraźnie niezdecydowanej kobiety i z zachęcającym gestem powiedział
-Witam w mojej karczmie. Zechce pani usiąść. Proszę za mną. Przy tamtym stoliku widzę wolne miejsce. - po czym z premedytacją skierował swe kroki w stronę stolika z dwójka najemników i dziwakiem. Matthias mimo swej kulawizny poruszał się całkiem nieźle. Mimo jego kuśtykania kufle na tacy nie obijały się zbytnio ani nie traciły swojej zawartości. Gdy w końcu dotarł do wybranego stolika postawił tacę na blacie i zaczął rozdawać jedzenie i napitek.
-Witam panów w moich skromnych progach. Jestem Matthias zwany kulawym. Oto wasze jadło i piwo. Mogę wam w czymś pomóc? – ostatnie zdanie rzucił nieco zagadkowym tonem, ni to stwierdzając ni to pytając. Jednak wyraźnie widzieliście że nie wie komu poświęcić więcej uwagi. Po chwili zwrócił się do łysej kobiety jakby przypominając sobie o obecności kogoś jeszcze.
-Proszę siadać, pani – wskazał miejsce obok czarnowłosego młodziana – Podać cos? Cos do jedzenia, picia? A może panu cos przynieść? Kolejny kufel? Jestem do usług. – zapytał Rinca swobodnym tonem obserwując jego reakcję na nową klientkę.
Przy stoliku obok, tuz za plecami Eika siedział Joachim i mimowolnie wszystko słyszał.

Okolice karczmy Matthiasa, Grenzstadt
Rudiger


Popiołek wyglądał rzeczywiście uroczo w nietypowym naszyjniku. Jednak on raczej nie podzielał tego zdania. Gdy tylko spiralny wisior zaciążył mu na piersi kot syknął jak oparzony i zniknął za stertą śmieci. Po chwili wyszedł z skulonymi uszami i nastroszonym futrem tak że wydawał się być dwa razy większy. Ostrożnym krokiem podszedł do medalionu i pacnął go dwa razy sprawdzając czy aby na pewno „wróg” się nie rusza. Nie widząc reakcji medalionu lekko się rozluźnił i zerkając na ciebie czy aby na pewno jesteś w pobliżu usiadł obok naszyjnika niczym strażnik. Doprawdy dziwny ten Popiołek…
W stercie śmieci zauważyłeś lekko podrdzewiały sztylet, fioletową damską kieckę w kiepskim stanie (chyba jakiś ogr ją nosił a nie kobieta!) oraz dziurawy kubek. Obok pod ścianą była pokaźna kałuża wymiocin. Jednak… Czyżby cie oczy mamiły…? W wymiocinach cos połyskiwało odbijając promienie słońca…
 
__________________
Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein

Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę.

Ostatnio edytowane przez Yoda : 02-12-2007 o 20:06.
Yoda jest offline