Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2007, 20:53   #23
Knight
 
Reputacja: 1 Knight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodzeKnight jest na bardzo dobrej drodze
Borgir
Zrobiłeś długi rozbieg. Trochę cię zmęczył, gdyż wcześniej biegłeś non – stop za smokiem. Gdy leciałeś w powietrzu, w twoim sercu coś zaiskrzyło. Poczułeś młodzieńcze myśli. Cieszyłeś się wolnością jakiej przysporzył ci ten długi lot. Nagle wszystko znikło i pojawił się lęk i strach. Nie złapałeś się krawędzi po drugiej stronie. Złapałeś się krótkiego korzonka, twardego, ale nie na tyle wytrzymałego aby utrzymać tak ciężkiego człowieka. Jedynym wyjściem była wspinaczka, lecz to utrudniała półka skalna. Pod tobą wiły się wszelkie robactwo świata. Jedynym sposobem na pokonanie czegoś takiego jest ogień. Ale ja ani nikt w tej jaskini takiego ognia nie ma.
Wilk
Nieszczęśliwie dla ciebie, upadłeś na kamień rozbijając i rozcinając sobie kolano. Ból był tak okropny, że postanowiłeś nie ruszać się z miejsca, lecz widok biegnącego przed tobą Borgira i po chwili znikającego w jakimś dole sprawił że zmieniłeś zdanie. Niestety gdy wstałeś poczułeś okropny ból w nodze że upadłeś. Przeczołgałeś się do najbliższego ciepłego miejsca i położyłeś się na plecach. Odpoczywałeś.
Seamus
Byłeś szczęśliwy lecz ból w rękach nie napawał cię tą radością. Była nim śmierć smoka. Popatrzyłeś na swoje ręce i zobaczyłeś krew cieknącą z palców. Twoje opuszki u dłoni się spaliły. Pod nosem wypowiedziałeś zaklęcie które zatamowało krwotok. Twój umysł nie utrzymał takiej utraty energii. Upadłeś na ziemię. Majaczyłeś coś pod nosem, lecz nikt tego nie usłyszał. Popatrzyłeś na szczęśliwego Błękitnego i oddałeś się odpoczynkowi. Sukces. Pomyślałeś wciąż patrząc na towarzysza. Sukces. Przeczołgałeś się pod drzewo czując jak deszcz zamacza twój kaptur. Wszedłeś bardziej w las. Wyjąłeś z kieszeni krzesiwo. Przy tobie leżało kilka suchych kawałków drzewa i liście. Ustawiłeś je w górkę. Niestety. Nie umiałeś zapalać chrustu krzesiwem. Twoja magia na nic ci się nie zdała. Krew z twoich palców prawie zalała twoje przyszłe ognisko.
Błękitny
Popatrzyłeś w niebo. Słońce zachodziło za chmurami. Chmury pociemniały a ty krzyknąłeś głośno:
- Kurwa!
Nagle na twoje buty opadło kilka kropel deszczu. Drzewa chroniły cię przed deszczem, za co byłeś im wdzięczny. Kątem oka zauważyłeś Seamusa próbującego za wszelką cenę podpalić chrust. Postanowiłeś mu pomóc, samemu chcąc przygotować strawę. Na twoich palcach pojawił się mały płomyk ognia.
- Spróbuj powiększyć ogień! – krzyknąłeś wypuszczając płomyk z dłoni w kierunku chrustu.
 
__________________
"Ci co żywią się nadzieją, umrą głodni."
Knight jest offline