Ten ból w rękach. Oddałby wszystkie skarby świata, żeby właśnie minął. Nie może nawet wykonać takiej prostej czynności jak rozpalenie ogniska.
Całe szczęście, że pojawił się Błękitny. Z jego pomocą ognisko zostało rozpalone.
Mimo, że jest samotnikiem to zaczyna doceniać to, że działają w większej grupie.
Gdyby spróbował porwać się na smoka w pojedynkę teraz pewnie widniałby w kronikach jako "dzielny śmiałek zabity przez potwora". Na szczęście było ich 5. No właśnie... dwójka jest tutaj, dwójka w kraterze... Kompletnie zapomniał o Klausie, który leży nieprzytomny.
Mimo ciągłego bólu w rękach wstaje. Może spróbuje jakoś ocucić Klausa. Chociaż zastanawia się, czy nagle przebudzony wojownik może być groźniejszy od smoka.. |