Bruno zgadzał się z Albrehtem, te pokraki nie miały najmniejszych szans. Widząc, iż napastnicy odkładają broń, wychylił się bardziej zza konia wiedząc, że teraz już mu nic nie grozi. Chciał ich przesłuchać, lecz ten przypominający kogoś człowiek zaczął wymachiwać rękoma i między rabusiami a Brunem i Albrehtem pojawiła się magiczna tarcza. Traper rozpoznał tą tarczę i od razu skojarzył kim jest ten człowiek.
- Czarny? - wykrzyknął zdziwiony. - Jakim cudem żyjesz? - zapytał. Wiedział, że przy pomocy czarów można było wiele zdziałać, ale wiedział także że śmierci nie da sie oszukać. W jego głowie pojawiła się cała sytuacja w jakiej ostatnio widział tego osobnika. Przypomniał sobie jeden szczegół dotyczący magicznej tarczy "Czarnego" i puścił cięciwę, a strzała wypuszczona z łuku pomknęła w kierunku maga.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |