-No co ja mogę powiedzieć... z tego co widzę jestem jedynym czarodziejem. Zaklinaczem, znaczy się. Mógłbym sprobować dowiedzieć się czegoś o tej kobiecie, ale- zaprezentował nam to atak Loony- ma ona chyba jakieś potężne bariery. W ogóle jej nie rozumiem. Wątpię aby te amulety mogły nas obserwować.... ale nie mogę znaleźć innego wytłumaczenia na to, po co puszcza nas na 1 dzień. Macie jakieś zamiary? Ja bym proponował trzymać sie razem i zobaczyć gdzie dokładniej jesteśmy. Z tego co wiem powinni być tu jacyś potężni czarodzieje [rzut]... ale póki co można zobaczyć co ona od nas chce. Może to nie koryguje z naszymi poglądami itp.
Beriand mówił to pewnym głosem, "emanowała" z niego pewność siebie. Ale był ostrożny. W ogóle nie ufał obecnym tu ludziom. W każdym razie próbuje zidentyfikować amulety [rzut]. Jesli mu sie nie udaje to rzuca na swój amulet czar wykrycie magii i stara sie wykryć siłę aury amuletu i jej rodzaj..
Ostatnio edytowane przez Beriand : 03-12-2007 o 20:49.
|