Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2007, 22:27   #98
Szusaku
 
Reputacja: 1 Szusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwu
Laszlo, zobaczył kolejną twarz z przeszłości pojawiająca się na sali balowej. Musiał przyznać przed samym sobą, że misja która początkowo wydawała się bardzo prosta, wręcz nieciekawa, stawała się coraz bardziej niebezpieczna i ryzykowna. Postacie z jego przeszłości pojawiały się jedna za drugą, a ich obecność raczej nie wróżyła przyjemnych wspomnień starych czasów.

Kończąc pieśń, skłonił się gościom. Uśmiechnął się widząc sługę powracającego na sale balową i kiwającego porozumiewawczo głową.

"Spraw się dobrze, ptaku. Pan musi wiedzieć o tym co się stało na dziedzińcu jak najszybciej." - pomyślał, błogosławiąc chwilę, w której zdecydowali się wziąć gołębia, na wypadek konieczności szybkiego przesłania wiadomości.

Skierował swoje kroki w kierunku twarzy z przeszłości, w kierunku Gabriela Vasques, jako że ten zdawał się wyraźnie wyczekiwać rozmowy z nim. Podszedł powoli i ukłonił się według hiszpańskiej modły.

- "Witaj panie Vasques, niezmiernie rad jestem, widzieć Cię tutaj w Narcyzowie." - zaczął po łacinie, po czym biegle przeszedł na polski - "Ileż to lat minęło do naszego spotkania w Wiecznym Mieście? Niezmiernie rad jestem widzieć Ciebie i Twoich towarzyszy ponownie. Co Cię sprowadza do Polski i na tą wspaniałą ucztę?"

Uśmiechnął się i skinął głową wojowniczce i saracenowi.

"Brakowało nam tu tylko papieskiego assasyna ... czyżby mój pan popełnił błąd nie przyjeżdżając samemu?"
 
Szusaku jest offline