Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2007, 10:16   #67
enneid
 
enneid's Avatar
 
Reputacja: 1 enneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodzeenneid jest na bardzo dobrej drodze
...
"Jakże ona była małomówna, ale jaka piękna. Muszę do niej podejść, zagadać."

Jakże tyś otumiały: czyż by przeklęty czarodziej zakochał się w przekłętej babie? Do czego to doszło...
-Cholera!- Zaklął, gdy potknął się o korzeń jednego z drzew. Przynajmniej wyrwał się z zamyśleń. Bynajmniej niebezpiecznie było się rozkojarzyć w takim miejscu.
...
Drużyna co raz potykała się o korzenie. Jeden z korzeni obwiązał krasnoludowi kostkę i pociągnął ku sobie. Allen natychmiast wyciągnął z kieszeni różdżkę. Ku nim nadchodziła szóstka elfów. Wściekłych, Mrocznych elfów.
Czyż już tak ziemia jest przeludniona że przez las nie da się przejść nie spotykając takie męty? cuż w końcu będzie można kogoś przypiec porządnie. Może to nie będzie taka nudna wyprawa jak myślałem- wymknęło mu się w myslach
-Cuż to, czy przez lasy nie można przejść już w spokoju?- rzucił w stronę elfów.
Przez ręce maga przechodziła magia prosto do różdżki, kumulowała się niej. Czul juz znajome mrowienie w palcach. Najpierw miał zamiar póścic flamenciki jezor. Pod tą finezyjną nazwa krył się jęzor ognia, który powinien dosięgnięć po kolei każdego z elfów, jak tylko zbliżą się odpowiednio. Standardowa kula ognia również wchodziła w rachubę może mgliste powietrze. mag przypomniał sobie zaklęcie. zmieniał on kierunek wystrzelonych bełtów w jego stronę. mysli biegły mu bardzo szybko szykując się do starcia. zastanawaił się na ile przy tym może liczyć na pozostałych... no moze po za tym nieporadnym krasnalem.
Oczach pojawiły się szaleńcze ogniki. Allen zaczął czuć że traci kontrole nad ciałem. Próbował ruszyć drugą ręka. uczynił to z niemałym wysiłkiem. drugi raz: nic juz to nie dało Podstać Allena stała niewzruszona z wyciągniętą różdżka. Zaraz się zacznie występ! Znów na wszystkie demony...
 
enneid jest offline