A Beriand siedział spokojnie. Wstał dopiero wtedy, gdy Seamus wszedł w jakiś trans. Poklepał nieprzytomnego Klausa po policzkach i lekko przykopał w bok. Jeśli dalej leży, to zatyka mu nos i usta, ale kiedy zacznie się dusić a nie obudzi o to puszcza i leciutko przypala mu dłoń [LECIUTKO!]. Jak i to zawiedzie to odchodzi na bok i siada na jakimś pieńku. |