Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2007, 15:09   #12
Yourek
 
Reputacja: 1 Yourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputacjęYourek ma wspaniałą reputację
"Ochroniarz?" - Duchowny nie mógł uwierzyć w to, co słyszał - "Widzę, że Signoria wie, co dobre" Wciąż spoglądał na rozmówcę. Badał jego wygląd, mimikę twarzy, ruchy. Po chwili uśmiechnął się i odpowiedział już bardziej przymilnym tonem.

- Uszanowanie. Jak mniemam posiadasz również jakieś nazwisko?
- Visconti. Marco Visconti. - mężczyzna zdawał się wypowiadać swoje nazwisko z nieukrywaną dumą.
- Zatem przyjmij moje błogosławieństwo. Będę rad twojego towarzystwa w drodze do Toskanii. Jak przypuszczam, nie powiedziano ci, dokąd dokładnie wyruszamy?
Marco kiwnął głową na znak, że nie otrzymał takich informacji.
- Powiedziano mi, że pewien dom otoczony jest aurą tajemniczości. Dzieją się tam dziwne rzeczy i potrzeba kogoś, kto wyjaśniłby tę zagadkę. Rzecz jasna wysyłają sługę bożego, aby zabezpieczyć się przed - tu mina Constanciusa przybrała szyderczy i pełen sarkazmu kształt - siłami zła.
Było jasne, że duchowny podchodził do tego sceptycznie i traktował tę podróż czysto formalnie. Nie próbował ukryć tego przed swoim ochroniarzem.
Po chwili milczenia Marco odezwał się w te słowa:
- Pragnę nadmienić wielebny ojcze, że nie godzę się na traktowanie mnie jak służącego, czy lokaja. Jestem tu po to, aby chronić waszą świątobliwość i i nic poza tym.
Otwartość tych słów zaskoczyła księdza. W duchu pogratulował mężczyźnie, ze nie daje soba pomiatać. Zmartwił się jednocześnie, ze tej marionetki nie będzie ławo opanować.

W końcu powóz ruszył. Constancius starał się dowiedzieć czegoś od nowo poznanego człowieka. Pytał o znajomości, pozycję, rodzinę. Robił to jednak w sposób subtelny, charakterystyczny dla niego. Teraz czekała ich podróż do tajemniczego zamku leżącego gdzieś w tej pięknej Toskanii
 
__________________
W takich sytuacjach, gdy warstwa nakłada się na warstwę, gdy wszystko jest fasadą, wplecioną w sieci oszustwa, prawdą jest to, co z nią uczynisz. - Artemis Entreri

Ostatnio edytowane przez Yourek : 05-12-2007 o 16:35.
Yourek jest offline