Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-12-2007, 22:18   #26
Milly
 
Milly's Avatar
 
Reputacja: 1 Milly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputacjęMilly ma wspaniałą reputację
Obozowisko było pogrążone we śnie - można to było wywnioskować przede wszystkim z chrapania, które dało się słyszeć z różnych części kempingu. Niedogaszone ogniska tliły się jeszcze gdzieniegdzie, a to na pewno świadczyło o tym, że nie mieszkali tutaj harcerze. Jakiś zabłąkany kundel pojawił się nagle nie wiadomo skąd i zaczął wściekle ujadać, trzymając się jednak na bezpieczną odległość od dziwnych przybyszy.
Dopiero po wyjściu z samochodu widać było dokładniej więcej szczegółów tego dziwnego krajobrazu. Porozrzucane butelki, resztki jedzenia, kilka błąkających się psów, porzucona gitara, brudna kobieca stopa wystająca z jednego z namiotów... Tyle na "drugi" rzut oka, gdyż nie było za bardzo czasu na rozglądanie się po tym dziwnym obozowisku. Ujadający pies najwyraźniej musiał zwrócić uwagę tutejszych mieszkańców, co jednak całkiem nieźle się składało. Może wreszcie chłopcy dowiedzą się co tu się dzieje?

Gdzieś z drugiego końca kempingu doleciało szpetne przekleństwo, najwyraźniej pod adresem psa. Natomiast z najbliższego namiotu, którego przed chwilą omal nie rozjechali, ktoś zaczął się wyłaniać. Najpierw odsunęły się poły namiotu, które zaraz z powrotem opadły. Potem coś w środku się zatrzęsło i wreszcie wyszło, dopinając spodnie i zakładając na goły tors sweter. Pełnego obrazu dopełniły jeszcze okrągłe okularki - i oto przed czwórką uczestników szalonej jazdy samochodem stanął nieogolony dwudziestokilkulatek o zmierzwionych długich włosach. Stanął, pochylił się lekko do przodu, aby lepiej przyjrzeć się temu co miał przed sobą i uniósł brwi w niemym zdziwieniu. Chwilę później z namiotu wyszła druga osoba, tym razem kobieta, niesamowicie zaspana i ledwo co ubrana.



Dziewczyna stanęła obok chłopaka i wyglądała na równie zabawnie zdziwioną. Jej towarzysz natomiast dopiero teraz musiał uwierzyć, że nie ma do czynienia z "sennym" widziadłem i jego skołowana wyobraźnia nie płata mu figli. Uśmiechnął się szeroko i ruszył w stronę samochodu:

- Łaaaaał - wychrypiał i odchrząknął - Niezła bryka! No no! Fajna czapka - powiedział do Chrisa jednocześnie zbliżając się do samochodu i oglądając go ze wszystkich stron - Skądżeście się tu wzięli, co? Niezły odlot!
 
Milly jest offline