Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2007, 11:28   #11
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Przez tę chwilę, jaką potrzebował na podjęcie decyzji, przez głowę Harry'ego przebiegł milion możliwości. Pierwszym odczuciem było zostawienie rannego towarzysza, który był wcześniej niesiony przez kapitana. Drugim było podbiec i przenieść go pod względnie bezpieczny wał. Następnie pomyślał by pomóc Alanowi i Arturowi...

Wyrwał się jednak z zamyślenia tak szybko jak w nie wpadł i zobaczył, że Alan już jest przy Barnersie i go opatruje.

Westchnął z ulgą, lecz wiedział że jest ona tylko chwilowa, bowiem sanitariusz i ranny żołnierz muszą jeszcze dotrzeć do względnie bezpiecznego miejsca...

Harry wziął głęboki oddech i wymówił te słowa:
- Pan mi jest osłoną.
Było to niezwykłe u tego wiecznie logicznie myślącego żołnierza, lecz nie było czasu się nad tym zastanawiać. Towarzysze go potrzebowali a on nie zamierzał ich zawieść. Może nawet ustrzeli jakiegoś Niemca.

Znów wziął głęboki oddech, upewnił się że jego karabin jest naładowany i odblokowany, po czym szybko wychylił się, strzelił ledwie celując w stronę bunkrów i schował się, po czym powtarzał całą procedurę dopóki towarzysze nie byli "bezpieczni".

Musiał osłaniać Alana i Barnersa.
 
Gettor jest offline