- Dzień Doooooooobryyyyyyyyyyy - powtórzyła gdy mężczyźni mijali ją obojętnie.
- A może oni są głuchoniemi? - spytała jakby samą siebie.
"Nie Alexio, oni Cię olali" - tuż obok niej pojawił się mały diabełek Teodor. Wyglądem nie przypominał co prawda diabełka, ale był nadzwyczaj złośliwy i wulgarny. Na szczęście nie widoczny dla nikogo.
http://img220.imageshack.us/my.php?i...lglanceeb7.jpg
"Zignorowali Teodorze, Z-IG-NO-RO-WA-LI! A tak między nami, bardzo nie ładnie z ich strony." - Odpowiedział Aleksander, aniołek, chrupiąc ryżowe ciasteczko. Oprócz Alexi nikt inny go nie widział.
http://img239.imageshack.us/my.php?i...diot7hbcx4.png - No nie wiem, niby czemu mieliby mnie zignorować?? - spytała jakby zdziwiona. Przerzuciła swoje gęste, długie włosy na plecy i ruszyła za wszystkimi. Szła na samym końcu, jako ostatnia. Nie spieszyła się co prawda, ale to dlatego, że rozmawiała z diabełkiem i aniołkiem.
Ted Diabełek: "Bo masz piskliwy głos! Jak jakaś niewyruchana ropucha >_>"
Alex Aniołek: "Teodorze!! Trochę powściągliwości! Oj Alexio, ma luba, to są niewychowane chamy po prostu."
- To może zagadam do nich. Ten wytatuowany jest całkiem całkiem ^ ^ - uśmiechnęła się dziewczyna do siebie nie przyspieszając kroku.
AA: "Ale jest zły kochana. Powinnaś uważać, bo może zrobić Ci krzywdę!"
TD: "Ja jestem seksowniejszy, i nie zrobiłbym Ci krzywdy ;3"
- Ojej, dziękuję Ci kochanie! ^ ^ Ale wiesz, że jestem już zaręczona... - odrzekła a mina obojga lekko posmutniała jednak szybko doszli do siebie >D!
Ten raz Alexia postanowiła być mądrzejsza. Szła spokojnie za resztą drużyny nie zdradzając ich. Postanowiła zagrać tak jak oni tego chcieli i nie uczyniła nic.
A już miała podbiec i zacząć gadać do dziwnych ludzi.