Revhis upadł na ziemie odczuwając kolejny ból mięśni.
"A ja chciałem zaczynać od dziesięciokrotnego przyciągania...wszystko mnie boli.."
Sarianin zaczął trening od mniejszych sił przyciągania i już po kilku godzinach zwiększył moc przyciągania. Cieszył się. Nareszcie odczuwał porządne zmęczenie, które go satysfakcjonowało. Takie niewielkie urządzenie, a tak wiele zmienia. Po kilku godzinach zjawił się Mailin i zaproponował mu interesując propozycję. Kochał wyzwania szczególnie z osobą, która była na podobnym poziomie co on sam. Niestety teraz Nameczanin miał przewagę odpoczynku, w przeciwieństwie do Revhisa. Poszukawszy głęboko w siebie jakiejś siły, która by mu pomogła Sarianin spojrzał Mailinowi w oczy.
- Czemu nie - powiedział jak zwykle uśmiechnięty Revhis. |