Argghhh! Głupio mówić „kolejnym razem, jak siądę do komputera”, ale chyba będę musiał. Próbuję napisać posta i nie mogę. Codziennie siadam i codziennie mówię sobie „no, tym razem już na pewno.” No i siedzę. I czekam już nie na muzę i natchnienie, ale już nawet wróżkę zębuszkę i 40 metrowego piankowego marynarzyka! Cokolwiek! A tu jedyne co się odzywa to coś co brzmi jak chochlik Murhyego pijący trzecią setkę absyntu z demonem Maxwella!
Przepraszam, ale dzisiejsza sprawa postowa skazana jest już na zagładę. Ale mam nadzieję, że niebawem jej stan się poprawi.
Post powinien być jutro. Wiadomo, kolejnym razem, jak siądę do komputera....
Wellin