Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2007, 21:58   #31
Dalakar
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
- Śpij dobrze, bracie.
-Ty też, ojcze. – odpowiedział Michał, po czym drzwi celi się zamknęły i został sam.
Ciemność była jedynie rozjaśniona nikłym płomieniem świecy, oświetlającym dużą Księgę w czarnej, prawie nie odróżniającej się od mroku nocy oprawie. Miecznik zasiadł na przysuniętym do stolika krześle i otworzył Biblię.

Mądrość Syracha
Czasem powodzenie przynosi człowiekowi nieszczęście,
a niespodziewany zysk wychodzi na szkodę...


Tak” - pomyślał - „Miałem szczęście. Zostałem wybrany do tej podróży, ale jak za to zapłaciłem. Wolałbym teraz wieść skromny żywot kowala w ojczystym kraju, niż poznając świat trafić tutaj!”

(...) zdarza się poniżenie z powodu chwały,
a znajdzie się taki który po uniżeniu podniesie głowę...


„ Tym podnoszącym głowę powinienem być ja. W końcu muszę coś począć. Siedzenie tutaj nic mi nie da, a tylko może doprowadzić mnie do zdziwaczenia. Po jednym dniu mam już wszystkiego dosyć. Szczególnie tych lękliwych spojrzeń.” - z tymi myślami Michał położył się na łóżku - „Postanawiam jutro gdzieś pójść. Gdziekolwiek, byle się czegoś dowiedzieć. Może do zamku? Na pewno jest kluczem do zagadki. Czuję to.” - nim dłużej rozmyślał, stawał się coraz bardziej senny, aż w końcu usnął.
Ze snu wyrwał go koszmar. Wspomnienie napadu nie dawało mu spokoju. Tamten wieczór ciągle powracał. I co najniezwyklejsze z taką intensywnością. Młodzieniec pamiętał wszystko dokładnie, a najbardziej spojrzenie jednego z bandytów. Było tak zimne i bestialskie iż nawet jego odbicia nie mógł znieść.
Michał wiedząc że już nie zaśnie spojrzał na miejsce w którym leżało Pismo. Świeca obok niego zgasła, nie miał jak jej zapalić. Widząc taki stan rzeczy uchylił masywne drzwi celi, starając się nie hałasować, co nie było możliwe. Licząc że nikogo nie zbudził dość głośnym skrzypnięciem najwyraźniej nienaoliwionych zawiasów rozejrzał się po ciemnym korytarzu próbując przyzwyczaić się do panujących w klasztorze ciemności.
 
Dalakar jest offline