Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-12-2007, 18:15   #103
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nicholas z ponurą miną rozejrzał się po pomieszczeniu. W niezbyt mocnym świetle pochodni nie można było zobaczyć zbyt wielu szczegółów, ale to, co można było dostrzec nie napawało optymizmem.
- Te dwa kołowroty pewnie trzeba obracać równocześnie... Inaczej efekt będzie taki - wskazał na zerwany łańcuch. - Chociaż i tak nie rozumiem, po co mocować koniec łańcucha do sufitu...
Wyciągnął z wody koniec zerwanego łańcucha. Usiłował ocenić, czy materiał, z którego łańcuch był zrobiony, zestarzał się, czy też był specjalnie osłabiony.
- Z kolei nie wiemy, jaki będzie efekt kręcenia tymi kołowrotkami... Coś się podniesie - machnął w stronę lewej odnogi - coś się opuści, czy też coś - spojrzał do góry, na miejsce z którego zwieszały się smętne resztki łańcucha - runie w dół...
Zmierzył wzrokiem odległość, dzielącą ostatnie zwisające z sufitu ogniwo od podłoża.
- Wysoko to nie jest - stwierdził. - Dałoby się sięgnąć... Gorzej z połączeniem... Zwykły sznurek tu nie starczy...
Odłożył łańcuch i podszedł do Solhayma.
"Gdzie on tu widzi pozostałe kołowroty" - pomyślał. - "Jest tylko jeden..."
Pochylił się nad mostem.
- Specjalistą to ja nie jestem - stwierdził - ale ten mostek wygląda mi dziwnie słabo... Nie wiem, czy Mai-ah zdołałaby przejść po tych deskach bez problemu, a co dopiero ja...
Tupnął w krawędź mostu... Posypało się próchno, a kawałek drewna z pluskiem wpadł do wody.
- No właśnie... - skomentował.
Przykucnął, chcąc dokładnie zbadać most - czy da się go jakoś ruszyć - podnieść albo obrócić. Zerknął nawet pod spód by zobaczyć, w jakim stanie jest spodnia część mostu, na czym jest oparty oraz co się znajduje pod mostem.
W końcu wyprostował się i powiedział:
- Co byście powiedzieli na to, by spenetrować najpierw te odnogi, a najwyżej potem, w razie zerowych efektów, zabrać się za kołowroty...
 
Kerm jest offline