Hmm, chyba nie będę oryginalny. Jako Mg najbardziej lubię Solkana- jego wyznawcy są bardzo uniwersalni w użyciu. Ucieczka niewinnych BG (to brzmi jak oksymoron) przed fanatycznymi inkwizytorami jest tyleż ograna co emocjonująca. Ale czasem to i gracz może pomóc podłożyć ogień pod stos.
A gdy jestem graczem, to odkrywam subtelny urok grania kapłanem Morra. Ot, mało ich wędruje po świecie, a ludzie reagują na nich w jedyny, niepowtarzalny sposób. Memento mori.
P.S. Skąd te rewelacje o Solkanie- bliźniaku Malala? Lhiannan, zdajesz sobie sprawę, że wygłaszasz herezje?
Ale tak serio, to z jakiegoś dodatku wzięte?