Mówiąc o alchemiku, miałem na myśli to, że z czegoś truciznę musiał zrobic, a może sobie tej rośliny trochę zostawił.-odezwał się Raziel. Ale w tą wersję z alchemikiem wątpię.-kontynuował mówienie. A więc idziemy po nasze rzeczy? Dalej... ruszcie się.-popatrzył po nowych kompanach.Nigdy nie lubił zwlekac z wykonaniem zadania. I myślę, że lepiej się pospieszy z tą rośliną, bo chyba dużo czasu opatowi nie zostanie, jeśli będziemy tu tylko stali i gadali.-mówił podchodząc do drzwi. Ja już więcej pytań nie mam.-powiedział po chwili namysłu.
__________________ GG. 10666642 |