Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-12-2007, 18:42   #63
wojto16
 
wojto16's Avatar
 
Reputacja: 1 wojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumnywojto16 ma z czego być dumny
John Tails

- Tak, to oczywiste, że nie mam wyboru. Jednak, zanim do was dołączę, chciałbym wiedzieć, coście za jedni i czego chcecie, abym dla was zrobił.

- Miło mi, że wykazujesz oznaki inteligencji. Tak więc tworzymy tajną, podziemną grupę "Pogromców". Urządzamy pogromy wśród demonów i staramy się ochronić to podupadające miasto przed zagładą z ich strony. Oczywiście nie masz pojęcia jakim oni są zagrożeniem. Jednego z nich znałeś już od jakiegoś czasu. Tak jest. Wilits. Striker nie zdołał go zabić, ponieważ zamiast go ścigać kazałem mu uratować ciebie więc nam uciekł. Demony udają zwykłych mieszkańców. Nawet twój najbliższy sąsiad może nim być. Właśnie tym się zajmujemy. Likwidujemy ich. Zbieram najlepszych z okolicy żeby posprzątać ten bałagan.

- Twoje zlecenie?

- Twoją misją będzie włamanie się do głównego budynku Organizacji i włamaniem się do ich komputerów. Podejrzewamy, że niektórzy z ich członków to demony. Potrzebujemy dokładnych danych żeby dokładnie to wybadać. Przy okazji to tam właśnie uciekł Wilits. Więc przy okazji go wyeliminujesz. Wilits zarządza jedną z ich pomniejszych firm.

Mike

- Zrobimy tak... Wy coś chcecie ode mnie, ja to zrobię, Wy dacie mi możliwość zabicia dwóch osób: Juli i Markusa. Ja ich zabije i wtedy pomyśle nad przedłużeniem kontraktu. Pasuje Smith?

- Mówiłem, że nazywam się Daniels - westchnął mężczyzna.
- A więc para zabójców jako cena za osiągnięcie wyższego celu. Banalna sprawa. Wystawimy ci ich na talerzu. Możliwe, że będziesz miał okazję ich zabić w trakcie misji.
Spojrzałeś zaskoczony na niego.
- Zgadza się. Wybierasz się do głównego budynku Organizacji. Nie traćmy już więcej czasu. Jeśli zgadzasz się idź za mną. Jeśli nie zostań gdzie siedzisz i nie idź za mną.
Po wypowiedzeniu tych słów mężczyzna wyszedł przez drzwi na ulicę.

Chyn

Kiedy tylko agenci się odwrócili szybko wskoczyłaś do pokoju i pochwyciłaś potrzebny ci dowód. Kiedy jednak chciałaś wyskoczyć przez okno jedne z agentów odwrócił się i spostrzegł cię. Był ot zawodowiec. Od razu widać. Nim zdążyłaś uciec on już postrzelił cię w ramię. Postrzał był tak szybki i niespodziewany, że aż wpadłaś na ścianę boleśnie obijając swoje walory. Okno było tuż obok. Drugi agent też wyciągnął już broń i przygotowywał się do wystrzału.

Justicar

-A tak w ogóle to mógłbym się tu przespać? Nie chce mi się wracać do tej cholernej chaty... acha, ma ktoś jakąś flaszeczkę? Chociaż malusią....

Shadow wyciągnął mały kluczyk i otworzył barek w półce. Wyciągnął jakąś pierwszą z brzegu butelkę i podał ci ją. Potem zamknął barek i schował klucz do kieszeni.
- Kanapa jest wolna - powiedział w końcu. Sabotaż jest raczej niepotrzebny. Będziemy o tym myśleć dokładniej kiedy będziemy na miejscu.
- Wy też musicie się przespać - zwrócił się do pozostałej dwójki.
Następnie wyszedł przez okno i zniknął ci z oczu.
 

Ostatnio edytowane przez wojto16 : 19-04-2008 o 14:41.
wojto16 jest offline