Pierwszy skok nie był zbyt udany, Kejsi omal nie straciła uzębienia
Wszystko z powodu przystojnego i miłego pana na widowni.
Nagle zdarzył się dziwny wypadek, pal konkurencyjnej drużyny... złamał się!?
Dziwnie to wyglądało, i bardzo groźnie. Biedny synteta spadł, pokaleczony, na szczęście pomoc była na miejscu.
- Trzymaj się, Dejron! – zawołała do niego Kejsi, z nadzieją, że biedak nie nabawił się poważnej kontuzji.
Głupio jej było kontynuować skakanie po palach, skoro drużyna przeciwników była zajęta nie konkurencją a ratowaniem towarzysza. Skoro jednak Dejron się pozbierał, Kejsi pognała po pozostałe 2 bełty dla Genghiego.
Jej udział w tej konkurencji póki co się skończył, więc zajęła się dopingiem.
-
Genghi, Genghi, Geeeeenghiiiiiiiikazzon Von Armeshplaust!!!
Druga część drużyny utknęła w martwym punkcie, ponieważ
Charlotte nie wyłowiła piłki! Jej ignorancja wobec Światła ją pokarała! Całe szczęście, że
Tevonrel postanowił... wepchnąć się do konkurencji i zanurkować!?