Kejsi zabrała się za doping XD
Genghi szykuje się do oddania dwóch ostatnich strzałów...
Odpowiedzialność wzniesienia tarczy spoczęła na
Waldorffie... XD
Tymczasem
Tev i Sathem przyłączyli się do kąpieli er do nurkowania [swoją drogą – ciekawe którą studnię wybrali XD czyżby tę z Charlottową? –przypomnijmy że suknia sukkuby leży na placu nieopodal studni XD]
* * *
Tev zostawia broń przy studni i z głośnym chlupotem skacze do wody.
Sathem widząc to również postanawia dołączyć do zawodów. Publiczność jest nieco zdziwiona takim obrotem sprawy, ale nikt nie protestuje specjalnie – nie wysłuchaliście dokładnie nudnego regulaminu, czyżby Tev mógł się dołączyć, dlatego, ze Kejsi i Charlotte ukończyły swoją część...?
Nie mija dużo czasu, a
Tev wynurza ze studni swój tygrysi łepek i wyjmuje na brzeg studni piłkę wielkości piłki do siatkówki. Nabiera powietrza, nurkuje znów... wynurza się z drugą piłką Znika pod wodą na dłuższy czas, powraca z trzecią piłką!
W tym czasie Azmaer, wspierający was pan Szrama, wyłowił kolejne 2 piłki!
Jakby tego było mało, ze studni wynurzają się wilcze łapki
Sathema, które wypychają na brzeg kolejną piłkę! Macie już 6!
Starczy!
Teraz Syzyf err
Waldorff i jego zmagania z szyną
Szyna przypomina kształtem kontur stromej góry. Jest długa i wepchnięcie mokrej, ciężkiej piłki na szczyt tej góry nie będzie wcale łatwe. Kładziemy piłkę na szynie i pchamy... HA!
Gdyby Syzyf był dwarfem, jego praca szłaby mu znacznie lepiej jak widać, ponieważ Waldorff już pierwszą piłkę zdołał pchnąć na szczyt! Piłka stacza się następnie po wygięciu szyny i ląduje w uchwycie przy podeście, na którym stoi Thomas. Z kolejną już idzie gorzej ;/
Thomas; Stoisz sobie na podeście, naprzeciw wroga z konkurencyjnej drużyny. Tamci też dopiero teraz wyłowili piłki. Ty masz już jedną na podejście, rzucaaaaj XD
Tymczasem, sprawa zawodów łuczniczych ma się dziwnieXD
Waldorff uderzywszy młotem w dźwignię sprawił, że tarcza uniosła się, uwidaczniając swą połowę
Gengiemu. Genghi strzela... Wsparcie Abazigala i publiczności sprawia, że bełt trafia w brzeg pierścienia na tarczy! Nie wybuchł!... >_< Genghi strzela ostatni raz.... Bełt chybił tarczy, gorzej, przedziwnym sposobem chybił też bariery odgradzającej plac od publiczności OO;
* * *
- Brawoooo!
– klaskał.
Nagle, niemal jednocześnie, oba ładunki na bełtach gnoma wybuchły z głodnym hukiem! Kłęby ognia i dymu strzeliły spod tarczy, rozrywając ją! Drugi wybuch huknął gdzieś spod bandy i publiczność z piskiem umknęła na wszystkie strony od miejsca wybuchu.
- BWAHAHAH!!!....XD – zakrztusił się ze śmiechu.
Siedzący obok niego elfowie zerknęli na niego w parodyjnym, bezcennym zdumieniu.
- Przepraszam, ja eeekhym ja bwah!, ja się zakrz...tusiłem... – otarł łezki z oczu. – Bhahaha... ha...huh...XD – nie mógł się powstrzymać od chichotania. – Oh my czy ...huh... czy nikomu nic się nie stało...? WAHAHAH! XD
Te bezcenne zdumione miny wszędzie wokół!
Te umykające, przewracające się elfy i chimery!
Genghi – diabeł wcielony!
A rozerwana tarcza...? Hmmmm rozerwana tarcza...;3
* * *
Waldorf; wybuch...?! OO’’ zdumiony, nie widzisz, co si stało, a nie jesteś pewien, czy wyglądanie zza tarczy to dobry pomysł. Znienacka słyszysz trzask... Stojak od tarczy...? ułamał sięęęęęęwaaahspadaaaaa! OO’
Zanim zdążyłeś cokolwiek zrobić, stojak z ułamaną, osmoloną tarczą trzasnął i zwalił się prosto na ciebie! Oj było tego z 30 kg drewna oO’
* * *
- Wahahahah!!! XD – parsknął śmiechem, wskazując palcem przewróconą tarczę, spod której wystawały wierzgające nóżki biednego dwarfa. – Może będzie chudszy po tym! XD
* * *
Łucznictwo zakończyliście więc z wynikiem 6 punktów!
Konkurencja z piłkami nadal w toku!
Sędziowie i biedny drow z wieżyczki próbują póki co wyjaśnić skąd wzięły się te dziwne wybuchy.
W chwilowej przerwie z tego powodu, dowiadujecie się, że niedługo zacznie się wyścig, a po nim...
konkurs malarstwa! XD Polega on na tym, że każdy z uczestników maluje swój autoportret! [w Paincie!XD] a co dalej to surprise;p XD Jeśli ktoś czuje się dobrym malarzem, proszę nabazgra swój portret i wysłać go MG na pw, gg, czy co tam
Można już teraz!
Jest pułudnie. Słoneczko świeci, jest ciepło, przyjemnie, biale chmurki suną po niebie i wieje lekki wietrzyk ;> Okazało się, że w wyniku wybuchów nikt nie ucierpiał, nie znaleziono jednak sprawcy, który podłożył ładunek wybuchowy [Genghi zodłał jakoś ukry swoja winę, może opisac jakXD]
Tymczasem możemy zaczynać powoli przygotowania do wyścigów!
Biegną Genghi i Waldorff, Kejsi i Sathem, natomiast reszta wylosowała;[tak, naprawdę
] Tev – Azmaer, Charlotte-Thomas [yhmmmm;3]
W wyścigach rzucacie 5 razy k 100. DO BIEGUUUUUU.... XD
- Hej! –
Waldorff [który jakoś tam wygrzebał się spod tarczy lolXD liczę że opiszesz to u siebie przed „gwiazdkami * * *” lub że ktoś go wyciągnie!
] wiec, Waldorff, szukujesz się do wyścigu, kiedy ktoś klepnął ci w ramię.
To Beulf! Startuje w wyścigu z jakimś elfem [ymXD]
- Świetnie ci poszło z tym młotem! – przyznał. – teraz wreszcie mogę się z tobą zmierzyć! Powodzenia!