Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2007, 01:44   #515
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
~~Pięknie. Zwariował.~~ Mi Raaz zakrył prawą dłonią oczy i przeklął cicho pod nosem i pomachał głową w geście z którego można było wyczytać jego myśli: ~~Nie, to się nie dzieje naprawdę~~ Szybko podszedł do wijącego się z bólu Rasgana, przyklęknął przy nim Przycisnął mu swoją dłoń do ust na tyle silnie, że ten nie tylko nie mógł krzyczeć, ale nawet oddychać przez usta, po czym szeptem dodał:
- Ciii, na bogów, pewnie już wiedzą, że tu jesteśmy, więc może nie pogarszaj naszej sytuacji. Nie krzycz, nie szarp się nagle. I w ogóle zachowuj się jak na profesionalistę przystało. -
Dopiero po chwili kapłan zorientował się, że znajduje się w pozycji w której mógłby z łatwością skręcić kark elfowi. Gdy ten przestał się szarpać w konwulsjach Mi Raaz rozluźnił chwyt. A zaraz po tym puścił Rasgana. Spojrzał za siebie obserwując reakcje towarzyszy. Bał się, że zachowanie Elfa wzbudzi nieufność Yokury. Wyprostował się i wyciągnął dłoń, żeby pomóc wstać Rasganowi.

Kapłan podszedł bliżej Ammana i Yokury. Ściszonym głosem powiedział:
- Moja propozycja jest następująca: Rasgan i Yokura wbiegają i robą hałas. Może coś zabiją przy okazji. Ja w tym czasie wymodlę łaskę mego pana tak, żeby Amman stał się jego czempionem. I natychmiast po rzuceniu czaru wchodzimy my. Najpierw zabijamy, później zadajemy pytania. - Na odsłoniętej od jakiegoś czasu twarzy kapłana wykwitł uśmiech na myśl o nadchodzącej bitwie. Po czym dodał:
- Jeżeli ktoś ma inne propozycje, to chętnie posłucham.
 
Mi Raaz jest offline