Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2007, 15:12   #23
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Jondhen
Przez klapę zobaczyłeś dwie postacie. Pierwsza była młodą kobietą. Długie blond włosy opadały jej na szarą tunikę i na twarz. Drugi był Fennem. Wysoki jak na przedstawicieli swojej rasy, szczupły o ciemnoszarym futrze mocował właśnie jakieś worki do plecaka. Kobieta rozglądała się po pokładzie. Nagle spojrzała na Ciebie, jej piękne oczy rozszerzyły się ze zdziwienia.

Reyfu
Przywiązałeś worki do plecaka. Stara zasada z górskiej kompani sprawdziła się jak zwykle. Twoja towarzyszka rozglądała się właśnie ciekawie po pokładzie. Teraz pozostaje pytanie gdzie jesteście i co zrobić. Przeżyła Was tylko czwórka, cz może ktoś jeszcze?

Aspu
Stałaś pewnie na pokładzie a dokładnie pod pokładem. Pełno trupów i różnego ekwipunku. Nikogo żywego po za Fennem nie zauważyłaś. Klapa na górę była otwarta. Stał w niej łysy mężczyzna ściskając w ręku pistolet. Przez sekundę patrzyliście na siebie zdziwieni.

Edic
Zebrałeś potrzebne drewno, stałeś i patrzyłeś się na statek.
Głupi las. Nawet nie ma porządnego drzewa tylko jakieś palmy. Spinałeś się tylko po ścianach z pomocą kotwiczki. Po paru minutach dotarłeś do plaży, tyłem do Ciebie stał Samuel.

Samuel
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline