Thomas cały czas czekał na kulę... Czekał, czekał, czekał, cze... i się doczekał... Kula pchnięta przez Waldorffa przyleciała do niego. Ave, tfu Anioł podniósł kulę i spojrzał przed siebie. Przeciwnicy również wydobyli kulę ze studni. Thomas przełożył kulę do prawej ręki i położył ją na barku. Wystawił lewą rękę z kciukiem ku górze i zaczął celować, wystawiając przy tym język. Wyglądał całkiem... (narrator powstrzymuje się przed śmiechem) słodko. (
) Gdy w końcu namierzył głowę przeciwnika pchnął kulą przed siebie.