Marienburg samowystarczalny nie jest, żeby wyżywić tak wielkie miasto potrzebne są stałe dostawy jedzenia.
Jeśli jednego dnia zginie 5 osób z wsi, gdzie mieszka kilkanaście rodzin, to jakim cudem nie zostanie to zauważone? Pomijając już fakt śmierci (bo to się zdarza, choćby podczas polowań, bójki między sąsiadami itp.) to sam sposób w jaki ofiara umarła wzbudziłby zainteresowanie. Kultyści są ścigani i taka sprawa rzadko umknęłaby inkwizytorom. A swoją drogą to nie wiem skąd wziął się pogląd, że wyznawcy Khorna są porywczy.
W Księdze Zasad pisze jedynie, że raz na jakiś czas ogarnia ich szał i wtedy mordują bez opamiętania. Dla mnie ten opis bardziej wskazuje na nieprzewidywalne ataki szału. |