Thomas; Bierzesz wroga na cel! XD Szybka kalkulacja odległości, siły rzutu, wpływu zagięcia czasoprzestrzeni na tor lotu piłki, iiiiiiii rzucaszszsz
Co więcej – trafiaaaaasz! XD Wojownik na sąsiednim podeście łupnięty solidnie boską ręką er anielska piłką w brzuch, zachwiał się, zgiął w pół i fajtnął z podestu! VICTORY!
Zdobywacie tak 6 punktów. Razem z 6 punktami za łucznictwo, macie 12 punktów ^__^
Wszyscy;
Zawodnicy szykują się do wyścigu, tor biegnie na obwodzie owalnego placu. Po środku placu zaś ustawiane są sztalugi do konkursu malarstwa.
Thomas ogłasza, że musi się gdzieś udać i emigruje.
Thomas; Spotykasz się znów z Miraż. Obserwowała wszystko z widowni i wita cię serdecznie.
- Zmagania w tym roku są naprawdę ciężkie! – oceniła. – Byłeś świetny, zmiotłeś tego wojownika z podestu, jakby nic nie ważył!
Gawędząc, za prośbą Miraż udajecie się znów do ogrodu przed holem głównym, gdzie spacerujecie sobie błogo, rozmawiając. Wokół rosną drzewka i kwitnące krzaczki, pełno jest skalniaków i sztucznych, malowniczych wodospadzików. Siadacie na ławce nad jednym z większym z wodospadów, który tworzy okrągłe jeziorko pod ścianą budynku holu. W górze dostrzegasz balkon, na którym stoi kobieta w niebieskiej sukni i mężczyzna z czarno-białym garniturze i różowej [gahXD] koszuli. Zdają się być zajęci sobą, więc odwracasz wzrok.
- Chyba... cię kojarzę... – rzekła nagle Miraż. – To chyba ty byłeś na tych plakatach, które ktoś porozwieszał w mieście zeszłej nocy...!
Naraz rozlega się świdrujący kobiecy krzyk, a chwilę potem głośny chlupot i fontanna wody wzbija się z jeziorka. Woda chlupnęła na was otrzeźwiająco. Zrywasz się na równe nogi i widzisz w przezroczystej wodzie mętny, niebieskawy kształt, tonący powoli.