WÄ…tek: Wojna II
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2007, 12:26   #20
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Inai

- Może być, ale na przyszłość postaraj się nie odtykać cudzych włosów bez pozwolenia ich właściciela.

- Po pierwsze nie protestowałeś, no a po drugie fryzura jest zajebista ;3 - rzekłem nie tylko pocieszająco, ale i szczerze. Garret przypominał mi Iren, był taki powściągliwy i mało emocjonalny. Profesjonalista w ukrywaniu wszelakiej radości z bytowania. No cóż, tacy widocznie są ludzie . . . elfy są milsze =^ ^=

- A wiec skoro większość wybiera Austen to wasza druzyna tam musi wyruszyć. Pamiętajcie, że to miasto bandytów. Jest tam bardzo niebezpieczne i nie mam tam żadnych znajomych. Nie ufajcie nikomu chyba, że chcecie skończyć z poderżniętymi gardłami w jakiejś ciemnej uliczce . . . - przełknąłem nerwowo ślinę.

- Czy mogę zmienić na Gluta? - rzekłem speszony i nawet moje futerko na ogonku najeżyło się przeraźliwie. Niezwłocznie je przeczesałem.
Dostrzegłem we wzroku Shadowa, że raczej nie ma możliwości zmiany wyboru. Okrutny wzrok mordercy przeszył mnie na wskroś. Hiperbolizowałem oczywiście, jak zwykle zresztą. Natura poety bywała drastyczna. Czasem i tragiczna choć samobójstwa nie były w moim stylu O.o"

- Tak więc pokój nr. 4 jest 3-osobowy. Śpią w nim Iren, Inai i Avelevalarie.

- O tak! To się nazywa szczęście, albo dobroduszność zamaskowanego twardziela! Co za szczęście, dzielić pokój z kimś miłym, kulturalnym i z kimś kogo da się znieść! Bez obrazy kochane, chodzi mi o to, że reszta jest dziwna ^,,^ - uśmiechnąłem się słodko, bo wydawało mi się, że powiedziałem coś głupiego. Nie miałem pojęcia jak ludzie interpretują słowa, u nas w wiosce niemiłe uwagi były rzadkością, zaś szczerość na pierwszym miejscu. Na szczęście bywała ona bardzo dyskretna i łagodna. W przeciwnym razie pewnie nie miałbym złotego kolczyka w uchu.

- Pokój nr.5 to pokój Burogga. Jest tam bardzo duże łóżko - kontynuował Shadow a moja mina przybrała dziwnych kształtów. Pyszczek mi się otwarł. Wystawały z niego moje kochane, kocie kiełki.

- Tego się obawiałem. Szanowne Panie, noc mamy z głowy ^,,^ - zażartowałem, bo w takiej sytuacji śmiech był moim jedynym odruchem obronnym, by się nie rozpłakać. Choć na to mam całą noc TT^TT

Zaskoczyłem zgrabnie z nocnego stolika i podskoczyłem do dziewczyn. Złapałem je za rękę i uśmiechnąłem się do każdej z osobna.

- no chodźmy już, chodźmy chodźmy! Może jak uda nam się szybko zasnać to potem nie będziemy mieć problemów przez chrapanie brzydala! - wykrzyczałem zabawnie swoim kocim głosem i idąc do pokoju odwróciłem głowę w tył do reszty towarzyszy (między innymi do Justicara) i pokazałem im język.

Hi hi, i kto tu jest teraz gejem?! He?! XDDD

Gdy tylko weszliśmy do pokoju rzuciłem plecak na łóżko będące tuż przy oknie i efektownie wskoczyłem na nie i zacząłem sobie hopsać.

- Numer 4 to mój ulubiony i szczęśliwy! Taaaak! - nigdy nie hamowałem swojej radości tak więc i teraz tego nie robiłem. Zatrzymałem się na chwilę, to znaczy przestałem skikać, i otworzyłem okno. Wychyliłem się trzymając mocno łapkami i rozejrzałem się. Wziąłem głęboki oddechem.

- Dziewczyny, tu jest świetnie ^_____________________^ - radości nie było kresu.
Chciałbym z nimi pogadać, ale one pewnie wolą spać ;__;

Iren Morinden



Iren jest średniego wzrostu, młodą dziewczyną o dość widocznej na twarzy wredocie i złośliwości. Jest bardzo szczupła a przez to i zgrabna. Ma krótkie, farbowane, jasnobłękitne włosy i morskie oczy. Ubiera się w dobrze przylegający do jej ciała strój, nie krępujący jej ruchów. Lubi wszelkiego rodzaju sztuczne, nic nie warte błyskotki w postaci błękitnych kul, które często nosi na sobie.

Iren polizana przez Inaia zaczerwieniła sie lekko. Zrobiło jej się dziwnie głupio, że dosłownie od kilku dni zadaje się z człowiekiem kotem, który w dodatku liże ją po policzku. Swoją drogą lepiej w policzek niż w usta.
Dziewczyna uśmiechnęła się przyjacielsko do niego i ukradkiem spojrzała na Garreta, który przeglądał się w lusterku.

"O my...! " - przeszło jej przez myśl, a reszta myśli niestety uwolniła się na słowa.

- A może jeszcze przypudruję Panu nosek? - spytała złośliwie uśmiechając się kącikiem ust.

* * *

Inai znów pociągnął ją za rękę ku 3-osobowemu pokoju. To, że miała być z jakąś elfką nie przeszkadzało jej. Mogła być nawet i z pijakiem, zupełnie bez różnicy. No, może jedynie nie chciałaby być z tym wielkim - brzydkim.

Gdy tylko otworzyli drzwi do pokoju Inai natychmiast rzucił się na łóżko robiąc swoimi ostrymi pazurami niewielkie dziurki w pościeli. No tak, teraz na pewno nikt nie będzie się chciał zamienić z nim łóżkami.

- Dziewczyny, tu jest świetnie ^_____________________^ - rzekł Inai, a jego radości nie było kresu.

- Tak kotku, luksus jak w wychodku kuzyna mojej prababki. - powiedziała Iren i popisowo położyła się na łóżku przy ścianie na wprost drzwi. W jej głosie nie dało się nie zauwazyć ironii.

- Naprawdę?! ^ ^ - zapytał podekscytowany Inai, a Iren zwątpiła w swoje sarkastyczne umiejętności.

- Nie, on był ogrem. - skwitowała, a Inai zrobił zaskoczoną minę i wydał z siebie krótkie "Uuu..."

Złodziejka podniosła się i ściągnęła buty. Oparła się plecami o ścianę i usiadła po turecku. Z plecaka trzymanego na kolanach wyjęła lampkę wina i drewniany kufelek. Otworzyła wino i nalała sobie do kufla.

- A skąd to masz?! - kolejne pytanie ciekawskiego kotka sprawiło, że rozbolała ją głowa.
Inai zręcznie przeskoczył na jej łóżko i przybliżając nosek do naczynia z napojem poruszył noskiem.

- Ukradłam, chcesz? - odpowiedziała Iren.

- Ymmm, nie, dzięki. Wolę mleko. ^,,^ - odparł prostując się i pomachał ogonkiem.
Iren pokręciła głową i uśmiechnęła się. Zanurzyła usta w winie i zaczęła pić alkohol jakby był zwykłą wodą.

- Jak wypijesz to pójdziesz do Garreta? ;3 - zapytał Inai ruszając zabawnie uszkami. Złodziejka, z dwuznaczności tego pytania, plunęła odrobiną wina przed siebie prawie się nim krztusząc.

- Co Ty? Obiło Ci? Nie potrzebuję wypić całej butli wina by się z kimś przespać, i w ogóle nie potrzebuje tego pić do takich celów! - rzekła oburzona, a koto-czlowiek zrobił zdziwioną minę.

- A co, zimno Ci w nocy? - zapytał, bo zupełnie nie zrozumiał odpowiedzi jakiej udzieliła jej Iren. Skoro chce spać z Garretem, to pewnie marznie w nocy...

- Inai, o co Ci chodzi? - rzekła do niego całkowicie zmieszana.

- Bo myślałem, że pójdziesz do niego zapytać się czy ma mleko =^,,^= - odparł kotek, a a Iren załamana przetarła skroń palcami dłoni. Spojrzała na Inaia i i całkowicie opadła z sił.
Zaczęła pić duszkiem z butelki.
 
__________________
Discord podany w profilu

Ostatnio edytowane przez Nami : 16-12-2007 o 12:32.
Nami jest offline