Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-12-2007, 15:46   #368
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
I, nie zważając na opowieść karczmarza, ciągnął Czarny Baron swe rozmyślania. I zdał sobie sprawę z tego, czego zauważyć nie mógł ścinając smokom łby, czego nie zrozumiał walcząc samemu z tuzinem wilkołaków w lasach daleko na wschodzie, co pozostawało dla niego tajemnicą podczas planowania największych bitew ostatnich lat i przy zgłębianiu wiedzy tajemnej. A ujrzał tą oczywistość siedząc w karczmie nie najwyższych lotów.

I zaraz miast znienawidzić niemal pokochał słowa młodego strażnika. Tego, którego o Calistanie de Carque zdawał się zapomnieć, który uważał go za legendę, za martwą istotę. Który nie uznał prawdziwego Czarnego Barona za bohatera. I miał rację. On nie miał być bohaterem.

Był przecież tylko kochającym ojcem i mężem, któremu najbliższe osoby odebrane były za pomocą okrutnej klątwy, baronem ziem północnych, który utracił spokój duszy. Który po śmierci najbliższych postanowił odzyskać ich, odnaleźć na to sposób. I tak stał się podróżującym po całym świecie poszukiwaczem pewnego artefaktu, zwanego Kamieniem Dusz, a dzięki spotykającym go na trakcie przygodom stał się także i bohaterem.

Lecz klątwa chwały i heroiki dotknęła i jego. I wtem zapominał o swym najważniejszym celu tylko po to, by zostać opisanym w kolejnych pieśniach, by jego sława i chwała rosła. Pragnął by dzieci obrzucały go kwiatami, zapominając przy tym o swych własnych potomkach. Pragnął uwielbienia pięknych kobiet nie przejmując się tym, iż ta, którą lata temu wziął za żonę cierpi w zaświatach, mogąc wielbić tylko wspomnienia o Calistanie.

Kamień dusz. Cóż to był za przeklęty przedmiot, jeżeli zdołał tak niepostrzeżenie opętać duszę i serce de Carque?!

- Wybaczcie mi, panowie i pani- odezwał się, gdy dziewki karczemne przyszły, by zaprowadzić bohaterów do pokojów- Lecz oto i nadszedł kres mej przygody, koniec tej farsy. Proszę, nie zadawajcie pytań, bowiem sam nie znam na nie odpowiedzi, jeszcze nie. Odkryłem coś, czego nie mogę zlekceważyć, zależy od tego życie. I nie chodzi tu o moje życie.- spojrzał na twarze wszystkich jego towarzyszy- A teraz żegnajcie. Walka u waszego boku była dla mnie zaszczytem. Niechaj los i bóstwa opatrzności czuwają nad wami, a stary mag niechaj powróci w pełni sił do świata żywych.

Po czym odwrócił się na pięcie i po prostu opuścił karczmę.

Musi bowiem istnieć inny sposób na wskrzeszenie bliskich niż zastosowanie Kamienia Dusz. A Calistan miał przed sobą jeszcze trochę życia, jeszcze trochę czasu na zdobycie nowych umiejętności... Alchemia? Rytuały? Magia? Dowie się tego, przeczyta wszystko, co chociaż zbliży się do tematu, porozmawia z każdym, kto może mieć jakąś wiedzę na te temat...

Czarny kapelusz i płaszcz rzucił dziecku żebrzącemu o miedziaki na kaftan.

Żegnaj przygodo. Żegnaj chwało. Żegnaj, Czarny Baronie...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline