Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2007, 17:41   #119
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
1dla Waldorffa, 2 rzut dla MG! XD

- Come out, come out, wherever you are...;3
Przeczesał palcami krótkie włosy i westchnął z udręczeniem, wyglądając zza rogu korytarza.
Uśmiechnął się półgębkiem, zamykając lewe oko.
- Stare dobre czasy, hm?;3
- We were never friendssss – dobiegł szept z nicości.
- No, but we both love to spread chaos;3
- You won`t try to stop mehhhhh…?
- Y-ym – wzruszył ramionami.
- Whyyyyy...?
- I tak nie masz szans – odparł lekkodusznie. – Nie jestem już sam. Jest nas... oh my, święta trójca;3 Trudno orzec, kto tu komu ojcem, a kto synem;3 Narodził się tutaj nowy Shabranido, a imię jego Ast i Aroth;3
- ...
- Przepraszam, muszę iśc;3 – zamknął drugie oko i zniknął.
* * *
Wiedziałem. Ten promień światła, który mi się śnił… On istnieje. Ktoś otworzył Bramę. Demony tu przyjdą. Z tego, co On powiedział, są tu już trzy. Ten, jeszcze jeden i…Ast…aroth…?
Większość istot żywych – o dziwo nieważne czy są dobre, czy złe – postrzegają demony jako rzeczy, jako niepojęte twory, nieżywe, nie czujące, nie myślące, gorsze twory. Właśnie. Nie „złe”, ale „gorsze”. Gorsze, bo złe? Nie. Gorsze, bo nieogarnięte, nieznane, obce, niezrozumiałe, wzbudzające lęk, odrazę. Tak mawiał.
W lustrze widzę Jego twarz. W swoim głosie słyszę Jego słowa. Wspomnienia Jego uśmiechu nie zatrze najgłębszy mrok.
Chwała ci, Światło. Oślepiłaś go. Nie widzi mnie, nie słyszy. Myśli, że zginąłem. Wszedł do mego domu jak do grobowca. Szukał kogoś. Tym kimś nie byłem ja.
Nie zdobędziesz nade mną władzy po raz drugi. Nawet Ty nie pokonasz Światła.
Odszedł. Ten drugi został.
* * *
Sathem [w ciele Thomasa]; Udało się! Wygramoliłeś się z jeziorka pokrytego lodową tafla, i wydostałeś z wody kobietę w niebieskiej sukni.
Wzywasz głos, pytając, kim jest. Głos milczy.
Nie znajdujesz już drugiej, złotookiej kobiety na brzegu jeziora. W miejscu gdzie stała, na ziemi leży jakaś kartka papieru! „Poszukiwani...” Portrety twoich towarzyszów! Ty też tu jesteś! „Aleja Wiśniowa 33”.
Nadbiegają jacyś elfowie oO’ Najwyraźniej usłyszeli krzyk pani w niebieskiej sukni, kiedy ta spadała z balkonu do jeziorka. Zbierają się wokół ciebie, jeden z nich kuca przy nieprzytomnej damie i leczniczym zaklęciem cuci ją. Elfy ustaliły szybko fakty; nie znasz tej pani, byłeś tu przypadkiem... Uznają cię za bohatera i odnoszą się do ciebie z wielkim szacunkiem.
- Co się...stało...? – kobieta rozgląda się nieprzytomnie.
- Musiałaś wpaść do wody i chyba się podtopiłaś. Ten dzielny wojownik ocalił cię, pani! – odparł któryś elf, kłaniając ci się z uznaniem.
- Dziękuję ci, panie – uśmiechnęła się do ciebie. – Jak cię zwą?...
- Lepiej zabierzmy ją do medyka, na wszelki wypadek – zdecydowały elfy.

Kejsi [w ciele Teva];
Zabierasz się za męską robotę XD Na równoważni obok swoich sił w tej samej konkurencji próbuje Waldorff.

Waldorff [w ciele Charlotte]
Chcesz żeby przeciwnik rozpłakał się jęcząc „kobieta mnie bije!” XD Hmmm ciekawe, nigdy jeszcze nie walczyłeś w obcisłej sukni XD

Kejsi, Waldorff;
No cóż, w nowych wcieleniach taka wlaka na równoważni to prawdziwe wyzwanie! Tym bardziej, że zostaliście póki co osamotnieni w zmaganiach. Wyszło jak wyszło

Wszyscy;
Ziemia zadrżała niespodziewanie! O_o Wszyscy wokół są równie zdębiali, co wy, a więc wstrząs nie był raczej zaplanowaną tutejszą atrakcją.
Blisko centrum placu, nieopodal równoważni, na której walczyła Kejsi, pojawiają się osobliwe, ciemne opary. Formuje się z nich... coś na kształt czarnej, pobłyskującej w słońcu na fioletowo... rozgwiazdy liczącej kilka metrów średnicy! O__O Kuriozalne rozgwiazdowate jestestwo tkwi sobie na placu nieruchomo. Publiczność ucichła i w zdumieniu przygląda się mu, podobnie jak reszta zawodników – poprzerywali konkurencje.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline