Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2007, 13:23   #98
Junior
 
Junior's Avatar
 
Reputacja: 1 Junior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputacjęJunior ma wspaniałą reputację
Mateusz podszedł do grupy szlachty stojącej koło wozu i wyglądającej na trupę co szła ku nim. Sam był brudny, ranny, zmęczony i mokry po harcach jakie uprawiali. Ale spokojny. Bez zbędnych emocji przypatrzył się idącym. Pośród towarzyszy widać było zdenerwowanie i podniecenie. Pierwszy Pan Leszczyński się ozwał.

Sympatia do tego rycerza zagościła w sercu Pana Ankwicza, gdy go słuchał. Skarb to było mieć za towarzysza kogoś z taką brawurą i odwagą. A do tego konnego wprawionego co już bardziej osobiście Mateusz cenił sobie.

Ale to co mówił zdało się przesadą odwagi. Ba! w brawurze się nie zamykało. Potarł Mateusz nos co go od prochu świerzbił i się ozwał.
– Nim dojdziemy do nich, hultaje osłaniając się parobkami wystrzelają nas z samopałów. A przecie odpowiedzieć na to znaczy wystrzelać chłopów. W zwarciu zaś szanse marne, bo ich kupa. Zbyt wielu na moje oko. Można próbować konno ich okrążyć. Zajechać z boku czy jak… ale nie widzem tego.
Zawiesił na chwile głos i raz jeszcze począł się wpatrywać w tabun Luda idący ku nim.
- Nie myślcie waszmości żem tchórz czy lękam się walczyć z nimi. Ale odstąpmy. Konno uchodźmy porzucając wozy. Ostawią wtedy chłopów, a tabory rozgrabią i zabiorą ze sobą. Nikt nie ucierpi. Lecz nijak nie miarkuje by ich ostawić. Przeciwnie. Jak tylko dojdą do nas posiłki ruszymy za nimi. Wozami rzeczy brać będą wtedy to i ich ślad i tępo znajome. A obserwować ich będziemy mogli ciągle. Tedy konno jak nas będzie siła dopadniemy ich, usiądziemy na plecach i już nie popuścimy. Tym sposobem ludzi tamtych oszczędzimy, a i uda się rozpędzić tę hołotę Różańskiego.

Wypowiedziawszy te słowa, wcale nie wesół Mateusz spojrzał po wszystkich szukając opinii o jego radzie.
 
__________________
To nie lada sztuka pobudzać ludzkie emocje pocierając końskim włosiem po baraniej kiszce.
Junior jest offline