Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2007, 20:25   #121
Odyseja
 
Odyseja's Avatar
 
Reputacja: 1 Odyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputacjęOdyseja ma wspaniałą reputację
Weronika powoli uniosła ciężkie jak kamienie powieki. Mrugnęła nimi parę razy, czekając aż obraz się wyostrzy. Pierwsze, co rzuciło jej się w oczy, to drzwi na przeciwko fotela, na którym leżała. Odruchowo dotknęła czoło ręką. Zimną ręką. Nie poczuła nic. Usilnie starała sobie przypomnieć, co się stało. Nagle jednak ujrzała wpatrującą się w nią, młodą kobietę.

- Panienka nareszcie się obudziła! Niech panienka zaczeka, zawołam księżną Loriannę... - słowa te dudniły w głowie młodej dziewczyny, która usilnie próbowała zrozumieć ich znaczenie. Księżna Lorianna... Nagle myśli i wspomnienia, przez tą krótką chwilę uśpione, zaczęły przemykać przez głowę szlachcianki w niebywałym tempie. Ucieczka... Paniczne wbiegnięcie do pokoju... Walka... Rozmowa z księżną... Ból... Strach... Do tego ten dziwny, nieznany jej dotąd głód. Z cichym skrzypnięciem otworzyły się drzwi i służka wróciła.

- Strażnicy zaraz zawołają księżną... - poinformowała dziewczynę. Dziwne myśli przebiegały przez jej młodą głowę. Krew... Płynąca w żyłach służki... Nagle zrozumiała. Przypomniała sobie, CO zrobiła. Tego starca i jego krew. Płynącą w żyłach, ciepłą, słodką krew... Nie płakała, nie reagowała na słowa służącej. Czekała na księżną. Miała tyle pytań...
 
__________________
A ja niestety nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Co spróbuję coś napisać, nic mi nie wychodzi. Nie mogę się za nic zabrać, chociaż bardzo bym chciała. Nie wiem, co się ze mną dzieje. W najbliższym czasie raczej nic nie napiszę. Przepraszam.
Odyseja jest offline