Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2007, 09:32   #45
Midnight
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
//

Marco Visconti


Wtem szmer cichy rozlegl sie gdzies obok, burzac zadume i to rozmarzenie tak nowe mlodziencowi do walk przywyklemu. Czujny jak zawsze porzucil kwiat ow przecudny i cichym krokiem ruszyl ku skraju gospody. Dlon na mieczu, wzrok czujny i cala postawa swiadczyly jednoznacznie iz nie pierwszy raz to skradac mu sie przyszlo, lecz czy aby do wroga? Wyjzawszy za zalom budynku dostrzegl on przyczyne tak szmeru jak i rozterk targajacych serce.




Lialam nieswiadoma spogladajacych na nia oczu wlasnie ruszyla niespiesznie w kierunku ogrodka co duma i radoscia byl gospodyni. Skad sie tam wziela domyslac mogl sie jeno spogladajac na otwarte okno i firanki wiatrem poruszane. Ona zas delikatnie muskajac dlonmi platki kwiatow ... Tanczyla. Ruchy jej powolne, zmyslowe, magiczne. Przymkniete oczy i zarumienione lico, usta rozchylone i blogosc na twarzy. Gdziekolwiek teraz byla w tej zadumie slodkiej, swiat ten musial byc rajem jak ona aniolem.
Dopiero po dluzszej chwili nieszczesny najemnik dostrzegl to co oko innego dostrzeglo by pierwej. Elfina bowiem nie miala na sobie ni sukni ni odzienia nocnego chociazby z najdelikatniejszej tkaniny utkanego. Choc moze... Nie byl pewien. Jesli to bowiem byla tkanina to nigdy takowej jego oczy nie widzialy. Zdawac by sie bowiem moglo iz to jedynie refleks, zludzenie..... Jak ona, jak
jej gibkie cialo lasniace w gwiazd blasku i przy tym sierpie, co spod chmur sie wyloniwszy zerkal i oblewal ja swym magicznym swiatlem. Glaszczac i pieszczac niczym czuly kochanek. Skrzydla, ow atrybut elfiego pochodzenia, prawie przezroczyste, skrzace sie od rosy, falowaly, owe promienie odbijajac i tworzac mgielke na wzor welonu co raz po raz oplata jej cialo.


Chwila ta ulotna, przesycona magia trwala i trwac powinna na wieki. Lecz jak wszystko co piekne szybko przeminela. Odglos drzwi zatrzaskiwanych gdzies we wnetrzu domu rozwial ow czar slodki sprawiajac iz zjawisko owe otworzywszy oczy spojzalo na niego. Usmiech jej wpierw nieco zlekniony szybko nabral slodyczy tak dobrze mu znanej.

- Czyzbys i ty spac nie mogl dzielny najemniku?

//
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]

Ostatnio edytowane przez Midnight : 21-12-2007 o 09:55.
Midnight jest offline