Dla Kruczyna słowa magów były wielkim szokiem. Zamarł on na chwilę lecz ocknął się gdy magiczny pocisk leciał w jego kierunku uchylając się przed nim.
W Eltharionie wyzwoliła się ogromna siła woli ... ruszył on w górę znikając. W ręku dzierżył tarcze w drugiej dłoni miał topór. Pikując na nieprzyjacieli ręką z tarczą zamachnął się potęrznie na twarz jednego z magów a toporem w drugiego. Miał ogromną nadzieję że magowie nie spostrzegną się że leci on w ich kierunku.
__________________ "Jeśli nie nakłonię niebios, poruszę piekło"
gg: 7219074 :) |