Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-12-2007, 19:30   #50
Dalakar
 
Dalakar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znanyDalakar wkrótce będzie znany
Michał odzyskując świadomość przede wszystkim czół ból, lecz w miarę jak docierały do niego coraz to nowe bodźce z otoczenia, cierpienie ustępowało. Szczególnie kojący i dobroczynny był cudny zapach rozchodzący się w powietrzu. Miecznik powoli podniósł powieki i zlokalizował źródło wonności. To były kwiaty, ale jakie kwiaty. Piękne, delikatne, wspaniałe. Do tego miłe promienie słoneczne. Można było myśleć iż się jest w raju. I Polak tak mniemał. Z upływem chwili widział coraz więcej. Dostrzegł ludzi. I wtedy czar tego miejsca znikł, a na jego miejsce pojawił się obraz cierpienia i kalectwa. Osoby które zobaczył były w opłakanym stanie. Nie było tam zdrowych i radosnych, tylko sami chromi, niedołężni, staży, czy trędowaci. Zupełnie odwrotnie niż w mieście, w którym był zanim sie tu znalazł. Tylko jak się tu znalazł? Michałowi powoli wracała pamięć. Przypomniał sobie iż był w klasztorze. Była noc. Ciemno. Spotkał jakąś kobietę. I co dalej? Miecznik myśląc nad tym pytaniem spróbował powstać, lecz gdy tylko wytężył mięśnie pociemniało mu w oczach od strasznego bólu.
„A, tak. Zostałem ogłuszony. I ta kobieta miała chyba kły. Ale udzerzył mnie ktoś inny.” - pomyślał kiedy fala męk przeszła.
Popatrzył jeszcze raz na ludzi i zrobiło mu się niedobrze, więc z powrotem zamkną oczy.
- Gdzie ja jestem? - szepnął – Co tu się dzieje?
Zaciskając pięści i zgrzytając zębami przewrócił się na bok. Następnie z trudem uniósł tułów i na kolanach doczołgał się do jakiejś prowizorycznej chatki.
- Pomocy! - krzyknął słabym głosem.
 

Ostatnio edytowane przez Dalakar : 29-12-2007 o 16:14.
Dalakar jest offline