Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2007, 17:48   #122
Szusaku
 
Reputacja: 1 Szusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwuSzusaku jest godny podziwu
Na chwilę świat przestał istnieć dla Laszlo, został w całości zastąpiony oczami profesora. Czuł jak te oczy zdają się sięgać do niego, otaczać go. Poczuł jak mury jakie otaczały jego świadomość od tylu lat, po raz kolejny w jego życiu, zostały zaatakowane z zewnątrz. I chociaż nie wyczuł próby bezpośredniego ataku, wiedział iż Paprocki sondował go.

Poczuł furię. Gdyby ktokolwiek w tej chwili obserwował jego aurę zobaczyłby, jak wszystkie kolory bledną przy dominującej, krwistej czerwieni pulsującej w chaotycznych falach.

"Ten profesorek ... człowiek znikąd ... przybłęda na uczcie! Śmiał użyć mocy przeciwko mnie! Mój pan już by się rzucił na niego w szale, rozerwałby go na strzępy. Poczekaj panie Paprocki ... przyjdzie czas, że zapłacisz za tą obrazę. Twoja krew nakarmi bestię, która nigdy się nie nasyca."

Z największym tylko trudem opanował gniew. Przybył tutaj w konkretnym celu i nawet najgorsze obrazy skierowane przeciwko niemu nie mogły stanąć na drodze jego realizacji. Na porachunki przyjdzie czas później. Dużo później. Przywołał na swoją twarz wiecznie ćwiczony dworski uśmiech.

- "Szanowny panie profesorze, nie śmiem wyrażać opinii, które swoim nie douczonym umysłem konkludowałem. Jako że tak wykształcona osoba uznałaby jedynie za śmieszne." - powiedział niemal naturalnym tonem - "Bardzo byłbym ciekawy porozmawiać z panem dłużej, niemniej jednak muszę przeprosić, jako że chcę moim sługom wydać pewne dyspozycje. Jeżeli pan będzie miał chwilę czasu później, będę zaszczycony mogąc kontynuować naszą rozmowę."

To mówiąc Laszlo skłonił się i powoli odszedł w kierunku wyjścia do sali. Sprawa krzyżacka była priorytetem. Na profesora przyjdzie pora. Jego doświadczenie mówiło, że nieuważni i brawurowi gracze szybko przegrywali.

Przekazał dyspozycje jednemu ze swoich sług. Następnie wrócił do sali balowej, chcąc porozmawiać z Wielkim Marszałkiem lub księżną, jednak szybko zorientował się, iż oboje pogrążeni są teraz w negocjacjach mający zażegnać kryzys. Podszedł więc do księcia, z nadzieją na dowiedzienie się czegoś od niego.

- "Panie" - rzekł cicho widząc księcia w otoczeniu mniej znacznych gości - "Zaniepokoiła mnie wieść o krzyżackiej armii. Czy ma książe jakieś dodatkowe informacje na ten temat?"
 
Szusaku jest offline