Wątek: Tacy jak ty 3
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2007, 15:37   #129
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
- Przepraszam bardzo kochani, ale skąd ten jego brat wiedział co śniło się temu człowiekowi ?? – pytanie z ust Sathema, zrodzone w umyśle Charlotte.
No właśnie, skąd? Denaci nie mają w zwyczaju opisywać swoich snów komukolwiek.

Kiedy echo słów Charlotte wygasło między potężnymi białymi kolumnami, napisy na rozecie rozmyły się w piękną, acz nic nieznaczącą mozaikę kolorów, z której strzeliły smugi światła, padając na posadzkę przed wami.

Przed Kejsi w ciele Teva wyrósł nagle piękny kwiat.


Przed Waldorffem w ciele Charlotte pojawiła się zakładka do książki!


Przed Genghim w ciele Kejsi; dziwny kryształ


Sathem w ciele Thomasa otrzymał... koszyk? O_O


Tev w ciele Waldorffa.... uuh klatkę na ptaki?


Charlotte w ciele Sathema - lusterko


Thomas w ciele Genghiego dostał dziwny hmmm


i wreszcie Azmaer. Dostał owocek. Czyżby brakowało mu witaminek?XD
http://bp2.blogger.com/_ETXJ2NQaroE/...mitomorado.jpg

Przyglądacie się przedmiotom, które ponoć mają być związane z waszą przyszłością O_0.
- Jest tam kto? – ciszę przerywa głos Kejsi, która spogląda w górę. – Kapłanie, to ty? Potrzebujemy twojej pomocy! Jest z nami pokaleczony człowiek z wieloma bliznami, którego trzeba uleczyć!

Z góry dobiegł cichy, niezadowolony pomruk. Pac, pac, pac – teraz już coś stąpało nieostrożnie, głośno i wyraźnie, rezygnując z dalszego ukrywania się.
Znienacka z szybkością błyskawicy skoczyło na olbrzymi żyrandol nad wami, odbiło się od niego i rzuciło się na kolumnę, a uczepione niej zsunęło się szybko za nią. Rozkołysany żyrandol brzęczał głośno, cienie wokół chwiały się pod kołysanie się świec. Zza kolumny wyłoniło się dwunożne stworzenie, o aparycji dragonity. Znoszone, czarne ubranie... resztki... kajdan...? wokół prawej kostki... Obcy nie odezwał się ani słowem. Spojrzał prosto na ciało Kejsi z duszą gnoma i gwałtownie rzucił się ku niemu! Zatrzymał się centymetry od niej, na czworakach, twarz przy jej twarzy. Czerwone oczy gniewnie zmrużone, kły obnażone. Warczy cicho, zwierzęco.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.

Ostatnio edytowane przez Almena : 29-01-2008 o 13:32.
Almena jest offline