Raz prowadziłem Wampira i miała się odbyć finałowa walka jednego z graczy ze swym potomkiem, który najogólniej mówiąc stanął po stronie zła i stał się wielce potężny. Przed sesją postanowiliśmy naprawdę wczuć się w klimat przez 10 minut wsłuchując się w milczeniu w gotyckie brzmienia i nawet siedząc parę minut w absolutnej ciszy. Na początku było naprawdę klimatycznie, wywiązał się dialog ojca z synem. Próbował go przekonać, że postępuje źle, prosi go aby przyłączył się do niego i stanął u jego boku w walce ze wspólnym wrogiem. I wtedy gracz wielce zrozpaczony wypowiedział słowa:
„Wiem, że jest w tobie dobro, że dokonasz słusznego wyboru… przecież nawet Darth Vader w gwiezdnych wojnach się nawrócił!”
Teraz to brzmi może sucho, ale gdy on wypowiedział te słowa ze 100% przejęciem to przez pół godziny nie mogliśmy pozbierać się z podłogi.
Innym razem kumpel wymyślał imię dla swojego zdziczałego, żyjącego w lesie Gangrela:
„-Będzie się nazywał… po prostu Gangrel. Albo nie… albo… Bestia.
- Laa Chupacabra!- Ryknął inny gracz.”
Pół godziny nieprzerwanego śmiechu. Z ręką na sercu, tak było. Aż się łezka w oku kręci.
__________________ When the man meets force that he can not destroy, he destroys himself instead.
What from of plague are you? |