Amanda szybko nastawiła zegarek i odebrała kartę magnetyczną od DuValla. Obejrzała ją z każdej strony i ze wzruszeniem ramion schowałą do kieszeni munduru. Wzięła czapkę pod pachę, zarzuciła worek na ramię, puszczając oczko do Wana.
- Poruczniku.- Zasalutowała, podnosząc dłoń do głowy i uśmiechnęła się delikatnie.- Miłego dnia.
Li tylko skinął głową.
Amanda tak wycyrklowała, żeby znaleźć się przy włazie do promu jednocześnie z Amerykaninem. Gdy stanęła na przeciwko niego, jeden rzut oka wystarczył by się przekonać, że całkiem dobrze będzie im się razem pracowało.
- To, że jesteśmy z innych obozów, nie znaczy, że mamy być gburami. Amanda van Allen, podporucznik Niezawisimej Diwizij Razwiedki i Raspoznanija, EAC.- Wyciągnęła do niego dłoń.- Może pójdziemy na coś mocniejszego... poruczniku?- Prowokowała go, żeby odsłonił karty. Uśmiech miała zadziorny.- Na pewno mają tu gdzieś kantynę ili mesę. Poza tym wolę nie chodzić sama po statku bądź co bądź UEN.
__________________ Discordia (łac. niezgoda) - bogini zamętu, niezgody i chaosu.
P.S. Ja tylko wykonuję swój zawód. Di. |